Chevrolet Spark

GM zaciera ręce z radości mając nadzieję, że mały Chevy powtórzy sukces poprzednika. Ma na to szansę, bo jego konkurencyjna cena oraz nowa, uśmiechnięta "twarz" zachęca do kupna. Czy nabywcy też będą mieli powody do uśmiechu?

Auto zadebiutowało na marcowym salonie w Genewie. Koreański producent, GM Daewoo Auto & Technology (GM DAT) dodał do gamy silników dostępnych w Polsce wersję czterocylindrową 1.0 l. o mocy 66 KM (poprzednio dostępna była jedynie trzycylindrowa osiemsetka). Zmodyfikowano również rozrząd, układ dolotowy i wylotowy, co pozwoliło na zmniejszenie spalania o 15proc., do poziomu niewiele ponad 5 litrów na 100 km. I to tyle w kwestii silników. Przecież nie chodzi tutaj o osiągi i budowanie napięcia, tylko o bezpieczne przemieszczanie się z punktu A do punktu B. Najlepiej, żeby te punkty leżały blisko siebie a podróżujących osób nie było więcej niż dwie. Wtedy znajdzie się nawet miejsce na bagaż, całe 170 litrów. Oczywiście możemy tę przestrzeń powiększyć (do 845 litrów), ba! możemy spróbować przewieźć dłuższe przedmioty co umożliwiają dzielone siedzenia (60:40), jednak nie należy liczyć na zbyt wiele (oparcie po złożeniu nie tworzy równej płaszczyzny). Docelową grupę klientów mają stanowić kobiety, które w dużej mierze doceniły poprzednią wersję nadwozia. Czy jeżdżąc Sparkiem, przy każdych większych zakupach będą zmuszone składać siedzenia? Z drugiej jednak strony, mogą to auto wykorzystać do przewożenia dzieci. Jeśli z przodu nie jedzie rosły pasażer, który musi maksymalnie odsunąć fotel, by nie podbijać kolanami brody, jest nadzieja, że pociechy z tyłu będą miały wystarczającą ilość miejsca na nogi.

Spark w Perugi

W otoczeniu zielonych wzgórz Umbrii we Włoszech, przy iście wiosennej aurze, dziennikarska brać testowała drugą generację Matiza (Europa Zachodnia) a właściwie Chevroleta Sparka (Polska). Romantyczne uroki okolic Perugi skłaniały do jazdy po krętych drogach. Mimo większego rozstawu osi w stosunku do poprzednika, w Sparku panuje równie przytulna atmosfera, co w większości aut tego segmentu. Kierowcy ciężko jest prowadzić nie ocierając się o pasażera lub - niby od niechcenia - potrącając go przy przełączaniu biegów. Skrzynia jest jednak wyjątkowo precyzyjna, należy tylko uważać by dokładnie dociskać sprzęgło. Hamulce nie powalają na kolana, szczególnie przy awaryjnym hamowaniu. Ilekroć do takiego dojdzie, trzeba się potem schylić, by wsunąć z powrotem półkę ukrytą pod fotelem pasażera. Świadomość znikomego zanieczyszczania powietrza (Spark spełnia surową normę Euro IV) dodaje otuchy, czasem można zaryzykować podjazd pod stromą górkę... Lepiej jednak poruszać się w ruchu miejskim, tam mini Chevy czuje się znacznie lepiej.

Duże oczy

Asyż. Miasto murów i kościołów, wąskich uliczek i pięknych zabytków. Jak łatwo się domyśleć, Spark jest tu w swoim żywiole. Chętnie skręca i zawraca (na to ostatnie potrzebuje 9 metrów). Koreańscy konstruktorzy postawili na łatwość manewrowania. Pod tym kątem przeprojektowali (całkowicie) tylne zawieszenie oraz dobrali wspomaganie układu kierowniczego.

Odświeżona przez Giugiaro stylistyka nadwozia, wyróżnia się dużymi reflektorami (z wbudowanymi kierunkowskazami) oraz niewiele mniejszymi, dziwnie odstającymi od karoserii tylnymi lampami. Połączenie masywnego zderzaka i dużego wlotu powietrza, z ciekawymi przetłoczeniami na masce miało wpłynąć na bardziej "sportowy" design. Można dyskutować, czy się to udało, ale przynajmniej nietrudno Sparka odróżnić od poprzednika. Wyrazy uznania należą się producentowi za wyciszenie wnętrza i jakość wykonania. Karoserię wykonano z materiałów o podwyższonej wytrzymałości (51 procent masy nadwozia to stal szybkotnąca), co korzystnie odbija się na sztywności karoserii i nie pozostaje bez wpływu na bezpieczeństwo. Trzeba również zwrócić uwagę na przemyślane zaplanowanie przestrzeni i szeroki wybór schowków. Szkoda, że wskaźniki analogowe (w tym obrotomierz) oraz cyfrowy wskaźnik przebiegu i zegar przeniesiono na środek deski rozdzielczej. Na otarcie łez kierowcy zostawiono na wprost zestaw kontrolek i lampek ostrzegawczych. Tarcze zegarów mogą kolorystycznie odpowiadać wybranej barwie lakieru.

Mała majówka

Od drugiej połowy kwietnia nowy Spark dostępny będzie w salonach dilerów Chevroleta w Europie, w Polsce zobaczymy go pod koniec maja. Dzięki świeżej stylistyce, przemyślanemu zagospodarowaniu przestrzeni i konkurencyjnej cenie poniżej 30 tys. zł, nowy Spark ma zamiar konkurować z Fiatem Pandą i nieco namieszać w segmencie A. Potencjalnych nabywców będzie kusił trzyletnią gwarancją, pięciodrzwiowym nadwoziem i pięcioma wersjami wyposażenia. W standardzie otrzymają też elektryczne okna z przodu, centralny zamek, ABS. Tylko czy po niedawnej powodzi używanych aut zza zachodniej granicy, zwinny Spark znajdzie tylu chętnych, na ilu zasługuje?

Chevrolet Spark

kompendium

Mniej więcej

W czym Chevrolet Spark przewyższa FSO Matiza?

Wyrażona liczbami przewaga Sparka jest niemal niezauważalna. Choć (minimalnie) mocniejszy i elastyczniejszy nowy model zadowala się mniejszą ilością paliwa

Wyposażenie dodatkowe

Chevrolet oferuje pięć wersji wyposażenia - Direct, Plus, Star, Elite, Premium. W zależności od rynku i wersji wyposażenia, dostępne są: kieszenie z boku i z tyłu oparcia fotela kierowcy o regulowanej wysokości, haczyki na siatki na zagłówkach przednich foteli, uchwyt na okulary na osłonie przeciwsłonecznej.

Wyposażenie pakietu bezpieczeństwa biernego może obejmować takie pozycje, jak: poduszka powietrzna kierowcy (50 l.), poduszkę powietrzną pasażera (100 litrów) oraz boczne poduszki powietrzne dla obu przednich foteli (po 18 litrów), zagłówki na wszystkich pięciu fotelach, elektryczne napinacze i ograniczniki pasów, kurtyny powietrzne.

W zależności od modelu, wyposażenie standardowe może także obejmować klimatyzację, system audio z odtwarzaczem płyt CD oraz sześcioma głośnikami, elektrycznie otwierane okna z tyłu i elektryczne lusterko po stronie pasażera. Większość tych pozycji dostępna jest także jako opcje.

W połowie roku w Sparku z mniejszym silnikiem dostępna będzie także czterostopniowa, automatyczna skrzynia biegów.

Gaz

Przyjemny, "uśmiechnięty" kształt przodu, doskonałe wygłuszenie wnętrza, precyzyjna skrzynia, kompaktowe wymiary, łatwość manewrowania, 5 drzwi w standardzie

Hamulec

Złej jakości materiały (plastiki), zbyt mały bagażnik, niewielka ilość miejsca na tylnych siedzeniach, uleganie zbytnim przechyłom na zakrętach, mało wygodna pozycja za kierownicą

Summa summarum

Spark to sympatyczny, miejski samochodzik dla niewymagających Kowalskich. Niezbyt żwawe silniki, ciasne wnętrze i kontrowersyjny wygląd tyłu rekompensuje łatwość manewrowania, parkowania oraz niewielka paliwożerność. Dzięki temu stanowi ciekawą alternatywę w segmencie mini.

Więcej o:
Copyright © Agora SA