Volkswagen wywołał wojnę cenową w Europie

Największe europejskie koncerny samochodowe obniżają ceny najnowszych modeli po tym, jak Volkswagen zaoferował duże rabaty na nowego Passata. Eksperci uważają, że wojna cenowa może zaszkodzić wielkim firmom, które liczyły w bieżącym roku na wzrost zysków - pisze Bloomberg

Wojnę zaczął Volkswagen , który zaoferował za nową wersję Passata (miał premierę w listopadzie) cenę o 675 euro mniejszą niż wcześniejsza wersja. Na reakcję największych konkurentów niemieckiego koncernu nie trzeba było długo czekać - Fiat oferuje we Francji swoje najnowsze sportowe auto Sedici w cenie 13 tys. euro z 4 tys. rabatu, z kolei Renault zmniejszyło cenę najnowszego Clio o 22 proc. - obecnie model ten kosztuje 9995 funtów. Eksperci nie mają złudzeń, że to wojna cenowa wywołana przez Niemców. - Volkswagen obniża ceny z pozycji siły. Ceny samochodów spadały w trakcie recesji, a Volkswagen dalej je obniżał, choć od czwartego kwartału widzimy ożywienie na rynku - komentuje Max Warburton, analityk z firmy Sanford C. Bernstein.

Szacuje się, że z powodu zlikwidowania przez większość europejskich krajów specjalnych programów premiowania za zakup nowego auta europejski rynek samochodowy skurczy się czwarty rok z rzędu. Jeszcze w 2007 roku w Europie sprzedano 16 mln nowych aut, tymczasem w ubiegłym roku liczba ta skurczyła się o 14 proc. do poziomu 13,8 mln samochodów. To złe dane dla największych europejskich producentów, którzy sprzedają większość swoich aut na Starym Kontynencie: w ubiegłym roku Renault sprzedawało w Europie 63 proc. całkowitej produkcji, Peugeot 61 proc., a Fiat 46 proc. Lepiej poradził sobie w ubiegłym roku Volkswagen, który sprzedał ogółem 7,14 mln aut na całym świecie, z czego 3,31 mln w Europie. W ubiegłym tygodniu koncern poinformował, że jego zysk netto w ubiegłym roku wyniósł 6,84 mld euro - najwięcej ze wszystkich koncernów w branży. Jednocześnie koncern jako jeden z nielicznych zanotował w ubiegłym roku wzrost udziałów w europejskim rynku z 20,6 do 22,1 proc. Eksperci wskazują na to, że jest to związane z utrzymywaniem niskich cen na nowe modele aut. Jednocześnie Warburton dowodzi, że firmy, które wstrzymują się z obniżkami, coraz mocniej tracą pozycję w Europie. Wskazują na to przykłady Forda, który w ubiegłym roku stracił 0,7 proc. udziałów w rynku, i francuskiego Peugeota, którego pozycja w rynku skurczyła się o 0,3 proc. do poziomu 13,6 proc. rynku.

Analitycy wskazują na to, że ten rok może przebiegać pod znakiem dalszych obniżek cen. - Będą jeszcze większe niż w ubiegłym roku - komentuje Arndt Ellinghorst, analityk Credit Suisse. Jednocześnie wskazuje jednak, że wojna cenowa negatywnie wpłynie na tegoroczne wyniki finansowe największych koncernów.

W ubiegłym roku największe rabaty na zakup nowego auta dostawali kierowcy w Hiszpanii i we Włoszech, gdzie w wyniku kryzysu i zlikwidowania rządowych premii sprzedaż nowych samochodów załamała się najbardziej. Z kolei w Niemczech - największym europejskim rynku samochodowym, rabaty w styczniu sięgały aż 11,1 proc. wartości nowego auta, o 0,4 proc. więcej niż w grudniu.

- To będzie trudny rok, będziemy musieli obniżać ceny. Nie mamy zamiaru jednak wprowadzać tak wysokich rabatów, które mogą doprowadzić nas na krawędź zagłady. Nie ma sensu ścigać się z konkurencją, byle tylko zachować udziały w rynku - powiedział w poniedziałek w Genewie Stephen Odell, prezes europejskiej gałęzi koncernu Ford .

Więcej informacji gospodarczych na wyborcza.biz

Używany VW Passat B5

Volkswagen Passat - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.