Palcem po... ekranie

Powiedzenie "palcem po mapie" powoli traci sens, bo powszechna staje się nawigacja satelitarna. Jej zakup jest jednak coraz bardziej skomplikowany

Wszystko o samochodach: PARKING.MOTO.PL

Marzenia o przewodnikach z kosmosu narodziły się już w latach 50. XX w. w głowach speców z sektora wojskowego. Dzisiejszy system o nazwie Global Positioning System (GPS), tak powszechnie wykorzystywany obecnie także przez kierowców, powstał na bazie systemu Transit-Satnav tworzonego od 1957 r. i udostępnionego cywilom 10 lat później. GPS zaczęto tworzyć również z myślą o armii, ale w 1993 r. amerykańskie ministerstwo obrony otworzyło drogę do zastosowań cywilnych. Od tamtej pory liczba modeli urządzeń korzystających z sygnałów radiowych wysyłanych przez 24 satelity krążące po geostacjonarnych orbitach na wysokości 20 tys. km wzrosła do kilkuset. Jeśli dodamy, że cyfrowymi mapami zajmuje się kilkunastu producentów, to otrzymujemy obraz współczesnego rynku nawigacji. Ogromny wybór co prawda daje duże możliwości w dopasowaniu typu urządzenia do własnych potrzeb, ale jednocześnie bardzo komplikuje zakup. Jednak bez sprawdzenia parametrów, przynajmniej w pewnym zakresie, nie warto dokonywać zakupu. Łatwo o pomyłkę, która w późniejszej eksploatacji utrudni poruszanie się po drogach albo zmniejszy komfort korzystania z urządzenia.

Komputerek

Wielu nabywców, podobnie jak w przypadku samochodów, kieruje się ogólnym wyglądem i jakością wykonania. Tymczasem w nawigacji satelitarnej, podobnie jak w komputerze osobistym, obudowa jest mało istotna. Liczy się jakość komponentów elektronicznych decydujących o szybkości i sprawności działania. Pudełko z odbiornikiem GPS w środku jest właśnie małym komputerem, w którym instaluje się m.in. procesor, pamięć operacyjną RAM i ekran LCD, moduł łączności Bluetooth. Związek z komputerami pokazują też funkcje multimedialne. Samochodowe urządzenia GPS mogą być dzisiaj odtwarzaczami muzyki i filmów, podręcznym albumem zdjęć. Mają wmontowane czytniki kart, które pozwalają w łatwy sposób wprowadzać rozmaite pliki z zewnątrz w dowolnym momencie. Jeszcze większe możliwości daje połączenie z internetem realizowane przez moduł GSM albo poprzez połączenie Bluetooth z dedykowanym telefonem komórkowym. Dzięki niemu korzysta się na bieżąco z serwisów informacyjnych, w tym również tych istotnych z punktu widzenia ruchu drogowego, np. z serwisu pogodowego.

Ważne detale

To właśnie komponenty elektroniczne decydują w największej mierze o funkcjonalności nawigacji satelitarnej i precyzji jej działania. Słaba elektronika może zupełnie pozbawić nas przyjemności korzystania z samochodowego urządzenia GPS i sprawi, że z papierowej mapy (która zawsze powinna być w samochodzie, nawet jeśli mamy elektroniczną nawigację) będziemy korzystać niemal cały czas. Porządna konfiguracja to przede wszystkim 20-kanałowy chipset w standardzie SIRF, procesor o częstotliwości nie mniejszej niż 400 MHz, pamięć operacyjna nie mniejsza niż 64 MB i odbiornik sygnałów, który stale będzie widział odpowiednią dla płynnego działania liczbę satelitów. Dobrej jakości komponenty pozwalają nie tylko szybko wyznaczyć trasę, ale również przeprojektować ją, gdy zdecydujemy się zjechać z wyznaczonego szlaku. Takie obliczenia powinny trwać kilka, góra kilkanaście sekund. Kiedy prowadzone są zbyt długo, kierowca pozostaje bez wskazań. Musi albo zatrzymać się, albo sięgnąć po papierową mapę. Nie bez znaczenia są też funkcje urządzenia, które zapewnia program operacyjny wgrany do pamięci. Rozbudowane menu daje większy komfort użytkowania. Powinno jednak być ono intuicyjne, bo skomplikowana obsługa również potrafi utrudnić życie. Zupełnie oddzielna sprawa to ekran, a podstawowy jego parametr to przekątna. Ekrany o przekątnej poniżej 3,5 cala są mało czytelne. Z tego też względu utrudnione jest korzystanie w samochodzie z telefonu czy palmtopa wyposażonego w moduł GPS. W praktyce najlepiej sprawdzają się ekrany o przekątnej 4,5-5,0 cala, o dobrej rozdzielczości (800x480 pikseli). Zbyt duży ekran jest z kolei niepraktyczny ze względu na ograniczanie widoczności przez przednią szybę. Te wszystkie detale elektroniczne są niezwykle istotne i przy zakupie trzeba koniecznie sprawdzić ich konfigurację. Ale nie można zapomnieć o innych elementach. Banalny z pozoru system mocowania może utrudnić albo wręcz uniemożliwić korzystanie z nawigacji satelitarnej. Jeśli uchwyt nie zapewnia stabilnego mocowania, urządzenie trzęsie się na nierównościach drogi (utrudniony odczyt danych), a w końcu spada na deskę rozdzielczą lub podłogę. Pewny chwyt to podstawa użytkowania GPS. Liczy się też dobra bateria, która zapewni działanie nawigacji przez kilka godzin, gdy wędrujemy pieszo lub jedziemy rowerem.

Mapa też ważna

Urządzenie do nawigacji satelitarnej byłoby bezużyteczne bez mapy cyfrowej wgranej do jego pamięci. W tym przypadku również mamy do czynienia z rozmaitymi produktami, które zachowują się zupełnie inaczej w codziennej eksploatacji. Różnice polegają nie tylko na długości sieci dróg oddanej do dyspozycji kierowcy, ale także na tym, w jakim procencie zostały one sprawdzone w praktyce. Droga przeniesiona na mapę cyfrową ze zdjęcia lotniczego lub satelitarnego może okazać się zwykłą polną miedzą. Ważny jest też podział na drogi utwardzone i gruntowe, by nawigacja nie kierowała nas na dukty, kiedy chcemy szybko dostać się do celu. Osobny rozdział stanowią bazy nazw miejscowości, adresów i tzw. punktów zainteresowania (sklepy, hotele, banki, stacje benzynowe, szpitale itp.). Im bogatsze bazy danych, tym lepiej służy nam urządzenie nawigacyjne. Każda mapa ma swoją specyfikę. Część producentów zapewnia dokładne mapy całej Europy, inni bardziej koncentrują się na Polsce. Jedni dają precyzyjny produkt z bogatymi bazami danych, ale żądają wygórowanych cen za ich aktualizacje. Inni oferują skromniejszą mapę, ale zapewniają tanie lub wręcz bezpłatne aktualizacje. Trudno jednoznacznie ocenić mapy cyfrowe, ale sporą wiedzę na ich temat dają fora internetowe. Warto do nich zajrzeć, tym bardziej że znajdziemy na nich również opinie na temat działania urządzeń. Istnieje też ogromna liczba stron internetowych, na których bezpłatnie można pobierać bazy POI.

Nie wszystko złoto, co się świeci

Dodatkowy ekran z cyfrową mapą umieszczony przed oczami kierowcy też nie jest receptą na wszystko. Zamontowanie nawigacji satelitarnej w samochodzie nie zwalnia kierowcy od myślenia, bo urządzenia GPS mają swoje wady. Przede wszystkim mogą kierować tam, gdzie znaki drogowe zabraniają wjazdu. Kiedy GPS każe skręcić, należy sprawdzić, czy nie złamiemy zakazu. Bezmyślne wykonywanie komend nawigacji prowadzi często do wypadków. Wprowadzanie danych przez kierowcę powinno być prowadzone na postoju, bowiem obsługa nawigacji podczas jazdy mocno rozprasza prowadzącego. Jeśli nie chcemy się zatrzymywać, możemy skorzystać z pomocy pasażera. Trzeba też pamiętać o rozmaitych słabościach nawigacji satelitarnej, które w codziennym użytkowaniu są czasem denerwujące. Odwzorowanie terenu wokół drogi często w ogóle nie istnieje. Oprócz nitki drogi na ekranie nie ma żadnych danych, takich jak położenie lasów czy zbiorników wodnych. Szkoda, bo jest to istotne dla bezpieczeństwa. Kierowca mógłby przewidywać oblodzenie drogi albo porywy bocznego wiatru. Bardzo umowne mogą być też zarysy terenów zabudowanych. Niektóre asfaltowe drogi, choć zbudowano je wiele lat temu, nie istnieją na cyfrowych mapach nawet po aktualizacjach. Trzeba się zatem liczyć z tym, że wskaźnik na ekranie symbolizujący nasz pojazd będzie czasem przemierzał puste pole. Nawigacje, które mają mapy bez rozdziału na drogi utwardzone i gruntowe, mogą wprowadzać kierowcę na drogi gruntowe mimo ustawienia na tryb "trasa szybka". Absurdalny jest niekiedy system zawracania po zmyleniu trasy. Zamiast pokazać na ekranie strzałkę w przeciwnym kierunku na drodze, którą jedziemy, urządzenie każe nam pojechać drogami bocznymi. Gdyby wykonać takie polecenie, czasami trzeba byłoby nadłożyć bez sensu nawet kilkanaście kilometrów.

Uważaj na cenę

Nawigację satelitarną można kupić już za mniej więcej 200 zł, ale takie urządzenia zazwyczaj sprzedawane są bez mapy. A koszt cyfrowej mapy może być wyższy niż samej nawigacji. Tanie oferty będą też słabe pod względem technicznym i skromne pod względem funkcji. By nie być rozczarowanym, trzeba przygotować przynajmniej 500- -700 zł. Za te pieniądze można kupić modele, które dobrze sprawdzą się w praktyce. Urządzenia w cenach powyżej 1000 zł z reguły mają rozbudowane funkcje multimedialne. Rozważmy, czy będą nam one na pewno potrzebne. Dobrą nawigację w niższej cenie możemy nabyć dzięki rezygnacji z mapy całej Europy. Jeśli podróżujemy tylko po Polsce, wystarczy nam tańsza mapa tylko naszego kraju. Nie można zapominać o kosztach eksploatacji, na które składa się głównie cena aktualizacji. Koniecznie zapytajmy sprzedawcę, jak to wygląda dla wybranego przez nas modelu. Podstawowe pytanie powinniśmy jednak zadać sobie samym: czy w ogóle potrzebna jest nam nawigacja satelitarna? Jeśli jeździmy na co dzień po tych samych, dobrze znanych trasach, to będzie ona jedynie gadżetem. Urządzenie GPS jest naprawdę użyteczne dla tych, którzy podróżują dużo, na różnych trasach, albo odbywają wycieczki po nieznanych zakątkach.

Cechy dobrej nawigacji satelitarnej

- Procesor Przynajmniej 400 MHz

- Pamięć operacyjna Przynajmniej 64 MB

- Ekran 4,5-5,0 cala

- Chipset 20-kanałowy, SIRF

- Tryby pracy Samochodowy, rowerowy, pieszy

- Planowanie trasy

- Szybka, krótka, ekonomiczna, możliwość eliminowania dróg płatnych, przepraw promowych, dróg gruntowych

- Dane o trasie

- Wskazanie właściwego pasa ruchu, odległość do najbliższego manewru, zbliżanie widoku miejsca z manewrem

- Funkcje dodatkowe

- Automatyczne przełączanie w tryb nocny, ostrzeżenia o przekraczaniu dozwolonej prędkości, sugerowanie nazw miejscowości przy wpisywaniu, możliwość dogrywania punktów POI

ZOBACZ TAKŻE:

Nowy radar laserowy. Kto zostanie sponsorem?

Więcej o:
Copyright © Agora SA