Niemiecki bat na Japończyków

BMW pokazało drogową wersję motocykla, który od tego roku startuje w mistrzostwach świata Superbike'ów. Jest to najmocniejsze BMW jakie kiedykolwiek powstało. Niemiecka marka chce za wszelką cenę odebrać klientów japońskim producentom

BMW S1000RR osiąga niesamowitą jak na motocykl moc 193 KM. Przy masie 204 kg (motocykl gotowy do jazdy) zapewnia to najlepszy w tej klasie stosunek mocy do masy. Silnik można kręcić do 14 200 obr/min - również najlepszy wynik w klasie, a maksymalna moc osiągana jest niewiele wcześniej, bo przy 13 000 obrotów. Maksymalny moment 112 Nm nowe BMW osiąga przy 9 750 obrotów. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 2,9 sekundy, ale to akurat nie jest żaden wyjątkowy wynik.

W czasie konstruowania 4-cylindrowego rzędowego silnika inżynierowie BMW zastosowali technologię pracy i budowy zaworów rodem z Formuły 1 . Motocykl będzie można zamówić ze sportowym ABS oraz współpracującym z nim systemem kontroli trakcji DTC (Dynamic Traction Control), ważącym niewiele, bo niecałe 2,5 kg. DTC umożliwi ustawienie parametrów motocykla zależnie od warunków na drodze i od wymagań jeźdźca.

Ustawienie "Rain"(deszcz) obniży elektronicznie moc motocykla do 149 KM (77% pełnej mocy). "Sport" należy używać w codziennej jeździe, "Race" podczas wypadów na tor na zwykłych oponach, oraz "Slick", gdy założymy profesjonalne wyścigowe ogumienie. W tym ustawieniu wyłączy się również ABS w tylnym hamulcu oraz przestanie działać ochrona przed "wheelie". Kolejnym udogodnieniem, które będzie można zamówić kupująć BMW S1000RR będzie system Gearshift Assistant, dzięki któremu w czasie przyspieszania biegi będzie można zmieniać bez użycia sprzęgła i bez straty mocy i momentu obrotowego

Charakterystycznym elementem S1000RR są asymetryczne światła przednie, oraz "skrzela" na prawej owiewce. Równie ciekawie i oryginalnie prezentuje się układ wydechowy poprowadzony pod silnikiem i zakończony krótkim tłumikiem ze stali nierdzewnej. BMW S1000RR to na pewno ciekawy motocykl, który wreszcie daje niemieckiemu producentowi szansę w walce o klientów ponad wszystko ceniących osiągi i prędkość. Poczekamy jeszcze trochę zanim motocykl trafi do sprzedaży, ale już dziś można prognozować, że odbierze część klienteli gigantom z dalekiego wschodu. Podobno nawet cena ma być konkurencyjna. 

Jan Kopacz

Motocykl kontra samochód - wyniki crash testu - ZOBACZ TUTAJ

Salto na motocyklu? To nic trudnego - WIDEO

Motocykle: BMW - zobacz tutaj

Więcej o:
Copyright © Agora SA