Bezszelestna alternatywa

Jaki jest sposób na tani i ekologiczny pojazd, nie zatruwający środowiska (przynajmniej bezpośrednio), a jednocześnie bezproblemowy i tani w eksploatacji? Miłośnicy dwóch kółek odpowiedzą: motocykl elektryczny.

Amerykańska firma Brammo zamierza jeszcze w tym roku wprowadzić na rynek elektryczny motocykl o nazwie Enertia (z czarnym lub pomarańczowym wykończeniem). Jest to niewielki jednoślad z silnikiem elektrycznym o mocy 18 KM, którego baterie wystarczają na przejechanie średnio około 60 km. Jego osiągi nie są oszałamiające, lecz w zatłoczonych aglomeracjach mają zapewniać płynny dojazd do pracy na małych i średnich dystansach.

O zapotrzebowaniu na tego typu pojazdy niech świadczy fakt, że można znaleźć coraz więcej informacji o przeróbkach konwencjonalnych motocykli (z napędem spalinowym) na elektryczne. Jednym z przykładów może być stara Honda, kupiona z którejś tam ręki i przerobiona przez nowego właściciela na "elektrocycle". Zasięg jest niewielki (poniżej 50 km), ale ponoć dystans pomiędzy domem i pracą właściciela też jest nieduży.

Szwajcarska firma Quantya już produkuje motocykle elektryczne. Dziewiętnastokonny silnik napędza 90-kilogramowy motocykl crossowy. Niewielki, wąski motor rozpędza się do 70 km/h, a litowo-polimerowa bateria wytrzymuje nawet trzy godziny pracy. Chętni na zakup takiego motoru najbliżej będą mieli do Czech, gdzie wersja Track kosztuje 7 380 a wersja Strada 7 870 euro.

Pojawienie się seryjnych motocykli o napędzie elektrycznym nie jest więc kwestią bardzo bliskiej przyszłości, a już jest faktem. W Polsce problem w ich użytkowaniu może okazać się cena elektryczności, która dzięki karom za zanieczyszczenia już należy do najwyższych w Europie. Przez węgiel, z którego głównie w naszym kraju powstaje prąd elektryczny, pod znakiem zapytania staje też "czystość" pojazdów czerpiących energię z domowego gniazdka.

Rozwiązaniem może być motocykl zasilany ogniwami paliwowymi. Już trzy lata temu brytyjska firma Intelligent Energy zaprezentowała prototyp takiego jednośladu nazwanego ENV z myślą o produkcji seryjnej. Silnik o mocy 9 KM przy masie 80 kg miał zapewniać prędkość maksymalną około 80 km/h i zasięg co najmniej 160 km. Jego produkcja i sprzedaż miały się rozpocząć w 2006 roku, niestety do dziś motocykl ENV pozostaje prototypem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.