Kim jest m?

"Top Gear" ma swojego Stiga, a Moto.pl ma swojego... m. Tajemniczy właściciel 11-letniego Polo zdobył wśród naszych Czytelników nie lada popularność. Kim jest naprawdę?
nowy samochód? Kup zadbane Polo za 20 tys.zł to pojeździsz długo i reszte schowaj do kieszeni nie sztuka utopić wszystkie pieniądze w blache szkoda kasy żeby przepłacać
stać mnie na nowy ale nie chce przepłacać....chce mieć dobre zadbane autko za niską cene :-) Lepiej mieć 5 letnie zadbane autko i 30 tys.zł w kieszeni niż nowe i pusto w kieszeni Haha

Poznajecie autora tych komentarzy? Oto m (znany również jako misiaczek1281) i jego sztandarowa teoria o wyższości używanego samochodu nad nowym. Niczym samotny jeździec, m uświadamia Czytelnikom Moto.pl, że nie warto przepłacać i kupować drogich aut, przywołując przykład swojego legendarnego Volkswagena Polo z 1999 roku.

Przyznajemy, że nie od razu doceniliśmy talent tajemniczego m. Te same treści wklejane pod różnymi artykułami często jednak początkowały długie dyskusje na temat opłacalności zakupu nowego samochodu i serwisowania go w autoryzowanych stacjach. Liczba komentarzy rosła w szybkim tempie, a m niczym wyrocznia dyskredytował tych, którzy bronili "nówek".

I choć Czytelnicy piszą, że sławne Polo zostawia cztery ślady, zostało wyklepane z przystanku autobusowego i podbite szynami kolejowymi albo - to jeden z ostatnich komentarzy - nie dojedzie nawet na cmentarz, m pozostaje nieugięty. W najmniej oczekiwanym momencie potrafi znowu pojawić się i przypomnieć, ile to już zaoszczędził, jeżdżąc używanym wozem.

Mój polo z 1999 roku kosztował mnie 11 tys. zł, ma 120 tys km i śmiga aż miło. Nie ma żadnej rdzy,ani razu nie miał poważnej awarii i nie stanął na drodze...i prawie się nie psuje...Bardzo o niego dbam...w ciągu ostatnich 2 lat wymieniłem amortyzatory, łożyska, drążek kierowniczy,żarówki, klocki i tarcze...W nowym aucie też trzeba wymieniać takie części a różnica w cenie ogromna...

Kim jest m? Niewiele o nim wiemy, a jego nick brzmi nad wyraz skromnie. W którymś z komentarzy zdradził, że jest prawnikiem z Krakowa, zaś w innym - że prowadzi szkolny sklepik. Swoje Polo odkupił od Niemca z rocznika 1934. Za zaoszczędzone pieniądze wymienił okna w domu, kupił nowego laptopa i mógł wyjechać na zagraniczne wczasy. Poza Volkswagenem lubi marki japońskie - Mazdę i Toyotę, nie ufa natomiast "francuzom". Jak sam pisze, "Francuzi są dobrzy tylko w łóżku".

A Wy znacie m? Lubicie go, czy raczej działa Wam na nerwy? Co sądzicie na temat krucjaty m przeciwko producentom i importerom samochodów? Zapraszamy do komentowania i pozdrawiamy wszystkich Czytelników Moto.pl!

Marcin Sobolewski

Po narkotykach rozum wysiada - ZOBACZ TUTAJ

Niebezpieczny zapach - ZOBACZ TUTAJ

Ogłoszenia - Volkswagen Polo

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.