Impreza odbyła się na "zapleczu" salonu
w warszawskich Mościskach. Znajduje się tam off-roadowy tor, na który składają się. m.in. różnej maści pagórki, mniej lub bardziej głębokie doły i dołki, specjalne huśtawki a nawet tyczki do samochodowego slalomu. Przygotowany przez specjalistów obiekt pozwala wyszaleć się i oderwać nieco od szarej codzienności. Na najodważniejszych i najpewniejszych swoich umiejętności czeka potężna, piaszczysta góra oraz głęboki rów z wodą. O tym, jak trudna jest ta ostatnia przeszkoda, przekonał się jeden z uczestników pikniku. Podczas imprezy, po torze można było jeździć wyłącznie w roli pasażera auta kierowanego przez zaprawionego w terenowym boju, instruktora. Znalazł się jednak śmiałek, który postanowił przejechać wspomniany już rów za kierownicą swojej prywatnej Galendy. Po krótkiej walce, podtopionego Mercedesa pomogli wyciągnąć organizatorzy.
Oprócz przejażdżek po torze można było także m.in. skosztować przysmaków "off-roadowej" kuchni, spróbować swoich sił na quadzie i obejrzeć pokaz jazdy przygotowany przez motocrossowców.
"Z inicjatywy grupy zapaleńców, przy życzliwym wsparciu Grupy W&J Wiśniewski powstał oryginalny projekt mający na celu integrację środowisk opiniotwórczych. Niecodzienność pomysłu polega na stworzeniu atmosfery sprzyjającej spotkaniom ludzi sukcesu, stworzonej przez samych zainteresowanych, bez powszechnego w dzisiejszej dobie zadęcia" - mogliśmy przeczytać w zaproszeniu
Tor w Mościskach nie jest niestety ogólnodostępny. Jeśli jednak ktoś z Was czuje nieodpartą potrzebę stawienia czoła jego przeszkodom, może spróbować wstąpić w szeregi Warszawskiej Strefy Off Road. Dla początkujących adeptów sztuki jazdy terenowej Toyota oferuje też specjalne szkolenia. Więcej informacji na temat możecie uzyskać od Pana Andrzeja Pajdowskiego (509 451 613), a w przyszłości również na - będącej jeszcze w budowie - stronie internetowej
http://www.offroad-warszawa.pl/
Bartosz Sińczuk