Podrabiane książki serwisowe to plaga na rynku aut używanych. Bez problemu można kupić takie dokumenty na aukcjach internetowych, a nawet dotrzeć do sprzedawców, którzy zamawiają je w ilościach hurtowych. Na pewno nie kupują ich, by prowadzić dziennik napraw na własny użytek.
Zawsze warto dla bezpieczeństwa odwiedzić autoryzowany serwis i sprawdzić legalność książki serwisowej oraz potwierdzić przebieg, widniejący na liczniku kupowanego samochodu. Nie brak na rynku aut kilkuletnich, w przypadku których data produkcji książki przypada na 2008 lub 2009 rok, a wpisów dokonano z użyciem sfałszowanej pieczątki i jednym długopisem.
Narzędziem do walki z fałszerzami ma być naklejka opracowana przez przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych. Zawiera ona informację o numerze VIN samochodu, logotyp producenta oraz numer seryjny naklejki. Została wykonana ze specjalnego materiału, którego wierzchnia warstwa zostaje trwale zniszczona przy próbie naruszenia integralności z podłożem. Czarny nadruk zmienia kolor w świetle lampy UV, podobnie jak w dokumentach i banknotach.
Nalepki są produkowane w PWPW i zabezpieczone przed dostaniem się w niepowołane ręce, a proces przydzielenia konkretnym numerom VIN trwa jeden dzień. Pierwszy z tego rozwiązania skorzystał Ford , który od marca umieszcza naklejkę w książkach serwisowych nowych aut.
Marcin Sobolewski, źródło: Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych S.A.