Startuje F1 - w niedzielę cała prawda

Kolejny sezon Formuły 1 rozpoczyna się wyścigiem o Grand Prix Australii. W tym roku wiadomo tylko jedno: nie ma pewnych faworytów do mistrzowskiego tytułu. Pretenduje każdy i prawie każdy ma szansę. Tak ciekawie nie było już dawno

Sezon 2009 przejdzie do historii jako ten, w którym wprowadzono najwięcej zmian w porównaniu z rokiem poprzednim. System odzyskiwania energii z hamowania KERS , nowe spojlery, nowe dyfuzory, wreszcie nowe opony - po 11 latach do łask wracają jedynie słuszne dla najszybszych wyścigów slicki. Wszystko w imię większej widowiskowości. Dzięki zmianom w aerodynamice i KERS, wyprzedzanie ma się stać łatwiejsze, a przecież właśnie na to czeka każdy kibic Formuły 1 . Jest też druga strona medalu: wielkie jak pług przednie skrzydła połowa stawki może stracić już na pierwszym zakręcie, a KERS waży tyle, że czasem warto z niego zrezygnować na rzecz lżejszego bolidu.

Po raz pierwszy od wielu lat nie ma też murowanego faworyta do zdobycia tytułu. Kwalifikacje potwierdziły jedynie to, czego obawiały się wszystkie teamy: Brawn GP ma zdecydowanie najszybszy bolid. Kierowcy najmłodszego zespołu w stawce też nie należą do najgorszych: stary wyjadacz Barrichello i nieco mniej doświadczony, ale co najmniej tak samo utalentowany Button . Skład bardzo dobry, ale czy mistrzowski?

Dowiemy się w niedzielę rano. Z pierwszej linii ruszą właśnie ci dwaj panowie (Button z pole position), ale czy po sezonie 2008 pełnym goryczy i niepowodzeń są w stanie pojechać bezbłędnie i dowieźć pozycje do mety? Zwłaszcza, że zaraz za nimi czaić się będą głodny sukcesów Vettel z Red Bulla i nasza duma narodowa, Robert Kubica , oczywiście z BMW Sauber .

Dalej w stawce sami potentaci z lat ubiegłych, ale może wreszcie czas o tym zapomnieć. Raikkonen i Massa na pewno będą chcieli pokazać, że wciąż się liczą, ale czy Ferrari przygotowało odpowiednie narzędzie? McLaren nie liczy się póki co w ogóle i zapewne wiele minie, zanim mistrz Hamilton poczuje znów smak szampana. Może więc Williams , jeden z trzech teamów, które używają kontrowersyjnych dyfuzorów? A Renault z uważanym za jednego z najlepszych kierowców w stawce Alonso ? Startuje z szóstej linii, ale nieraz udowadniał już, że potrafi świetnie wykorzystywać to co dzieje się na torze. Pytań jest mnóstwo, na część z nich odpowiedź poznamy w Melbourne, inne pozostaną zagadką do końca sezonu. Najciekawszego sezonu Formuły 1 od lat.

Jan Kopacz

Bezimienny GTA na ukończeniu - ZOBACZ TUTAJ

Ford Focus RS - wart tych pieniędzy - WIDEO

Samochody - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.