Szpilki nie do auta

Mamy lato, zaczynają się upały. Panie ochoczo pokazują nogi. Muszę przyznać, że zgrabne pęcinki opięte paskami i obcasy wyglądają naprawdę podniecająco. Ale w czymś takim nie da się jeździć samochodem, choć wiele pań próbuje w pogoni za modą.

Nie rozumiem kobiet, ale wyrosłem już dawno z prób ich pojmowania. Trzeba je akceptować takimi, jakimi są. No, oczywiście dopóki nie usiłują wsiadać za kółko w szpilkach. Zupełnie nie mogę pojąć, jak można tak utrudniać sobie życie. Nie to, że nie lubię butów na obcasach - przepadam za nimi. Ale nie w łóżku i nie za kierownicą.

Kiedy widzę kobietę na wysokich obcasach wysiadającą z lewej strony samochodu (i wcale nie jesteśmy w Anglii ), zastanawiam się, co skłania ją do takiej mordęgi. Przecież szpilki poważnie ograniczają zdolności prowadzenia. Nieważne, czy jedziesz Toyotą Yaris czy 300-konnym Porsche - siedząc za kierownicą, musisz mieć kontrolę nad samochodem. Wiem, zaraz usłyszę podniesione głosy, że w szpilkach bardzo dobrze się jeździ, że łatwiej operować sprzęgłem i podobne bzdury. Owszem, może i sprzęgłem łatwiej się operuje. A czy panie słyszały o automatach? Słyszały, słyszały. Poza tym sprzęgła nie traktuje się go tak samo jak pedału gazu czy - co ważniejsze - hamulca. Czy w szpilkach zahamujesz tak szybko i skutecznie jak w innych butach? Czasami naprawdę liczą się ułamki sekund i centymetry.

Przy okazji muszę zastrzec, że nie mam nic do kobiet za kółkiem - bywają bardzo dobrymi kierowcami. Ale te dobre nie jeżdżą w szpilkach, nawet jeśli mają stracić coś z seksapilu tych części ciała, które my faceci nazywamy podwoziem (a którego w sumie za kółkiem i tak nie widać). Niedawno rozmawiałem z Jolą Rutowicz - wszyscy wiemy jak się ubiera i jakie obcasy lubi. Ale Jola w szpilkach nie jeździ, zawsze ma w samochodzie buty na zmianę.

Lans lansem, drogie panie, ale jazda w szpilkach to już syndrom białych kozaczków - znacie tę stronę, prawda? Panie prowadzące auto w takim obuwiu jako żywo przypominają mi zimowy obrazek: osoby, które usiłują pilotować swoje bolidy w kurtkach puchowych, płaszczach, futrach, szalikach i futrzanych czapach - zaparowane szyby, ograniczone ruchy.

Jakie buty nadają się do samochodu? Takie, w których masz najlepszą kontrolę nad pedałami. Przede wszystkim muszą być wygodne. Powinny mieć płaską, możliwie jak najcieńszą podeszwę, jednocześnie nie ślizgającą się. Kolejna sprawa to zabudowana wysoko pięta z łagodnym rantem, która pozwala na precyzyjne operowanie pedałami. No i dobrze, żeby były oddychające - wypoczęta stopa lepiej pracuje. Zobacz jak wyglądają profesjonalne buty do jazdy samochodem.

Droga czytelniczko, kobieto za kierownicą - jak już nauczysz się dobrze jeździć samochodem, to zauważysz, że o wiele większym lansem są Twoje umiejętności i nie będziesz widziała potrzeby zakładania szpilek, żeby zabłysnąć jako kierowca.

Jeśli jednak wolisz być ofiarą mody i jeździć wygodnie - koniecznie zobacz, co do powiedzenia mają Groszki .

Konrad Bagiński

Więcej o:
Copyright © Agora SA