Nowy Dodge RAM

Dodge RAM to duży amerykański pickup, obok Forda i Chevroleta tradycyjny pojazd tamtejszych farmerów. Podczas salonu samochodowego w Detroit pokazano jego całkowicie nowe wcielenie.

Do czego służy pickup wiedzą chyba wszyscy: do przewozu różnego rodzaju towarów (i osób oczywiście). Ten rodzaj nadwozia, to nic innego, jak wariant samochodu dostawczego. Żeby jednak zobaczyć go w ciężkiej pracy trzeba pojechać do Ameryki łacińskiej, czy Azji. Dlaczego? Gdyż w USA Dodge RAM i jego konkurenci to samochody codziennego użytku, popularne głównie na wsi i w małych miasteczkach. Rzadko kiedy można je tam zobaczyć obładowane jak woły i pokrzywione wieloletnim przeciążaniem, co np. w sąsiednim Meksyku jest widokiem powszechnym.

Do czego więc praktycznie służą w Stanach? Do podjechania na pastwisko, do miasteczka po zakupy, czy od czasu do czasu do przetransportowania jednej czy dwóch beli siana. Zapytacie więc, czy do tego potrzeba 2,5 tonowego potwora z ośmiocylindrowym silnikiem, spalającego niebotyczne ilości benzyny? Tak, pod warunkiem jednak, że czasem trzeba pociągnąć za sobą ciężką przyczepę np. z końmi.

Pickupy marki Dodge są znane od lat dwudziestych ubiegłego wieku. Obecnie w ofercie znajduje się "mała" Dacota i duży RAM. Na rok modelowy 2009 przygotowano całkowicie nową konstrukcję.

Jego debiut odbył się na ulicach Detroit w otoczeniu stada krów, pędzonych przez kowbojów na koniach. Jak widać Dodge nie ukrywa, do kogo kieruje swoją najnowszą ciężarówkę nawet w najbogatszej wersji Laramie. Dla potrzebujących samochodu do pracy przewidziano wersje wyposażenia ST i SLT. Wyżej stoją wersje TRX, Sport i wspomniana, najbogatsza Laramie. W tej ostatniej na wyposażeniu seryjnym znajdują się praktyczne schowki na burtach bocznych. Na liście wyposażenia dodatkowego są m.in. podgrzewane przednie siedzenia, podgrzewana kierownica, telewizory dla pasażerów tylnych siedzeń, automatycznie włączające się światła, czy dwustrefowa klimatyzacja.

Do napędu użyto kilku silników - wszystkie są jednak benzynowe. Diesel pojawi się w ofercie nie wcześniej, niż za dwa lata, a wersja hybrydowa za trzy. Najmniejszą dostępną jednostką jest V6 o pojemności 3,7 litra i mocy 215 KM. Większe jednostki mają po osiem cylindrów i pojemność 4,7 litra (310 KM) i 5,7 litra (380 KM). Napęd przekazywany jest poprzez cztero lub pięciobiegową skrzynię automatyczną na dwa lub wszystkie cztery koła.

 

Rewolucyjnym rozwiązaniem, jak na amerykański samochód tej klasy jest zastosowanie (jako opcji) tylnego zawieszenia opartego na sprężynach śrubowych. Ich zastosowanie, przede wszystkim w wersji Sport poprawi zachowanie się samochodu podczas szybkiej jazdy.

Oczywiście nowy RAM będzie dostępny, jak dotychczas w trzech wersjach nadwozia: Regular Cab (pojedyncza), Quad Cab (powiększona) i Crew Cab (podwójna kabina). Auto będzie można również zamówić z nadwoziem do zabudowy.

Niezależnie od tego, jak trudno poruszać się na co dzień samochodem o wymiarach sześć i pół metra na dwa po europejskich miastach, Dodge RAM pozostanie u nas modnym autem "osobowym". Niekoniecznie rozsądnym i zupełnie niepopularnym, ale dającym możliwość odliczenia VAT-u. W swojej ojczyźnie pozostanie "ciężarówką", choćby miał i całe swoje życie jeździć na pusto.

Marcin Lewandowski, źródło: Chrysler

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.