Zasady akcji były proste. Wymarzoną przejażdżkę testową trzeba było opisać za pomocą sześciu słów. Na podstawie nadesłanych zgłoszeń, ekipa MINI wybrała najciekawszą propozycję i spełniła marzenie zwycięzcy. Tym okazał się niejaki Mathew Foster z Portland w stanie Oregon, który swoją jazdę próbną opisał słowami: słone równiny (jak te z legendarnego Bonneville na przykład), stewardessa, spadochroniarze, sushi oraz Falconer (zespół ze Szwecji). Nie do pogodzenia? Nic bardziej mylnego, a dowodem niech będzie znajdujący się poniżej film... promujący przy okazji nowe MINI Coupe .
Bartosz Sińczuk
ZOBACZ TAKŻE:
MINI Coupe już w Polsce. Ceny od 86 700 zł