BMW wymieni się silnikami z Toyotą?

W wielkiej wojnie o obniżenie zużycia paliwa od lat ścierają się dwie główne filozofie. Zgodnie z pierwszą, przyszłość należy do układów hybrydowych z silnikiem benzynowym. Druga bazuje na oszczędnych dieslach. Jest jeszcze jedna możliwość

Hybrydowa turbosprężarka BMW

Nowe technologie kosztują. Z reguły całkiem sporo. Opracowywanie własnych, oryginalnych rozwiązań jest dobre na czasy dobrobytu. Z widmem kryzysu zaglądającego w księgi rachunkowe, firmy zmuszone są do przełknięcia dumy i przeczekania trudnych czasów dzieląc się patentami i tajemnym know-how . Możliwe, że właśnie rodzi się kolejny technologiczny mariaż.

Kilka dni temu pojawiły się plotki, jakoby Toyota próbowała dogadać się z BMW w kwestii współdzielenia układów napędowych. Co by z tego miała? Japończycy chętnie przygarnęliby oszczędne, bawarskie diesle. W ten sposób firma z Kraju Kwitnącej Wiśni chciałaby wzmocnić swoją pozycję na rynku europejskim, gdzie klienci wciąż bardzo chętnie kupują auta z silnikami wysokoprężnymi. Co w zamian dostałoby BMW? Bawarska firma uzyskałaby dostęp do rozwijanych od lat układów hybrydowych Toyoty. Gdy się nad tym zastanowić, obie firmy mogą na tej wymianie tylko zyskać. Jak ten ruch ocenią klienci - szczególnie Ci bardziej przywiązani do którejś z marek - to już zupełnie inna historia.

To nie pierwszy w tym roku taki ruch Toyoty. W sierpniu Japończycy podpisali z Fordem umowę, na mocy której obie firmy będą wspólnie pracować nad nowymi napędami hybrydowymi. W przyszłości miałyby one trafić do SUV-ów i mniejszych dostawczaków obu firm.

Bartosz Sińczuk

ZOBACZ TAKŻE:

Toyota GT 86 - w końcu | Galeria i wideo

Suzuki pozwało Volkswagena

Toyota Hilux - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.