Sondaż - wyniki Moto.pl Citroen DS miał wiele z tego, czym chwalą się współczesne samochody. To przykład jak myśl wizjonera przeniesiona z papieru na ulicę, bez troski o koszty, może zrewolucjonizować świat.
W latach 1955 - 1975 powstało prawie 1,5 miliona boskiego Citroëna DS. Dlaczego boskiego? DS czytamy po francusku jak Déesse, czyli bogini. Auto było zniewalająco piękne - nawet teraz trudno o równie spektakularne dzieło motoryzacyjnej sztuki. Projektant francuskiej limuzyny był rzeźbiarzem i zadbał o to, by DS zdumiewał wizualnie, a główny konstruktor był zafascynowany lotnictwem, więc nadwozie tego modelu jest aerodynamiczne, a cała konstrukcja aż niemoralnie nowoczesna.
DS to rewolucja, to nie ulega wątpliwościom. Miał tyle zalet, że mało kto pamięta mu wady. Aż 38% z Was wskazało go (a w zasadzie ją) jako samochód lat 50.
Na drugim miejscu znalazł się Mercedes SL, także innowacyjny, ale dużo droższy i o wiele rzadszy na drogach.
Ostatnie miejsce podium zajął samochód dla ludu w wersji dostawczej. Czy tak małą ilość głosów oddana na Transportera wynika z faktu, że swoją popularność zdobył dopiero w kolejnej dekadzie?
Czwarte miejsce przypadło Amazonowi. Czym się wsławił? Produkowany od 1959 roku był pierwszym samochodem na świecie standardowo wyposażonym w trzypunktowe pasy bezpieczeństwa. Po latach doceniono także jego wyjątkową trwałość, dzięki której wiele egzemplarzy jest dzisiaj wciąż na chodzie.
Piąte miejsce dla pięćsetki. Fiat 500 to symbol masowej motoryzacji we Włoszech. Jest tym, czym dla nas jego następca, Fiat 126. A obydwa modele mają ze sobą więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać.
Marcin Lewandowski
ZOBACZ TAKŻE: