GP Węgier dla Jensona Buttona

Wielkie emocje na Hungaroringu. Lewis Hamilton szybko wyprzedził po starcie Sebastiana Vettela, ale kilkanaście okrążeń przed metą musiał stoczyć zażartą walkę ze swoim kolegą z zespołu - Jensonem Buttonem. Pewne zwycięstwo Brytyjczyka zniweczyły błędy na torze i w pit stopie

Przez dużą część wyścigu wydawało się, że Lewis Hamilton drugi raz z rzędu zainkasuje za zwycięstwo 25 punktów. Brytyjczyk przez niemal 50 okrążeń pewnie przewodził stawce, ale popełnił błąd i stracił dużo czasu w pitstopie. Skorzystał na tym świętujący dwusetne Grand Prix w karierze Jenson Button.

Vettel po starcie zachował pierwszą pozycję. Fascynująca walka toczyła się za jego plecami - startujący z trzeciej pozycji Jenson Button ryzykownie atakował kolegę z drużyny - Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk zdołał obronić się przed atakami i szybko przeszedł do rywalizacji z liderem klasyfikacji generalnej.

Kierowca McLarena próbował wyprzedzić Vettela przez 5 okrążeń. W końcu Niemiec popełnił błąd, za szeroko wyszedł z zakrętu i przez moment znalazł się na poboczu. Brytyjczyk był blisko i szybko skorzystał z okazji. Kilka minut później młodego Niemca wyprzedził także Jenson Button.

Hamilton na wilgotnym torze miał problemy z oponami, jego tempo było coraz wolniejsze. Gdy za jego plecami znalazł się Button, Brytyjczyk wpadł w poślizg i dał się wyprzedzić. Dodatkowo, przy próbie powrotu na tor niebezpiecznie wjechał pod koła kolegów i prawie spowodował kraksę. Sędziowie wlepili mu za to karę przejazdu przez aleję serwisową. Kilka okrążeń później mistrz świata zjechał na zmianę opon, gdzie błąd popełnili mechanicy. Był to koniec marzeń o zwycięstwie - Hamilton zdołał jeszcze wyprzedzić Marka Webbera i do mety dojechał na czwartym miejscu.

Z całego zamieszania skorzystał Jenson Button, który pewnie zwyciężył kilka sekund przed Sebastianem Vettelem i Fernando Alonso. Kolejne miejsca zajęli Hamilton, Webber i Massa. Świetnie spisali się także Di Resta i Buemi, którzy zajęli odpowiednio 7. i 8. miejsce.

Kolejny słaby wyścig zaliczyli kierowcy Lotus-Renault. Nick Heidfeld miał problemy w alei serwisowej po 40 minutach musiał zrezygnować ze ścigania z powodu pożaru bolidu. Niemiec w tym momencie zajmował odległe 18. miejsce w stawce. Witalij Pietrow dojechał do mety jako 12.

Następnym wyścigiem w kalendarzu jest GP Belgii, które odbędzie się 28 sierpnia. Kierowców czeka teraz blisko 4-tygodniowa przerwa.

Źródło: wm/ Sport.pl

ZOBACZ TAKŻE:

Rajd Finlandii | Drugi triumf Loeba, Finowi zabrakło 8,1 sek.

Mistrz kierownicy deszczu się nie boi | Wideo

Samochody osobowe - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.