W pogoni za redukcją emisji

Tegoroczny wyścig World Solar Challange pokazał, że nowoczesne diesle nie są wcale gorsze od eksperymentalnych pojazdów zasilanych alternatywnymi paliwami.

Pod koniec zeszłego miesiąca odbył się w Australii siedmiodniowy wyścig World Solar Challange. Jego trasa, licząca ok. 3 000 km, prowadziła z Darvin na pólnocy, poprzez niegościnny interior i miasto Alice Springs w centrum kontynentu, do Adelajdy na południu. Wystartowały w nim pojazdy m.in. klasy Greenfleet Technology. Były to samochody seryjne, jak i eksperymentalne pojazdy budowane z myślą o takich wyścigach, jednak o niezerowej emisji. Mierzono zużycie paliwa oraz emisję szkodliwego CO2 do atmosfery.

Zasady wyścigu nie zostały ściśle ustalone. Startujące załogi miały dowolność, czy zatrudnić profesjonalnych kierowców, przeszkolonych w oszczędnej jeździe, czy złożyć ekipę z kierowców amatorów, którzy jeżdżą tak jak potrafią. Podobnie wyglądała kwestia bagażu. Niektóre teamy wykorzystywały samochód obsługowy do przewozu bagaży i pozostałych kierowców, inne starały się oddać warunki realnie, nie odciążając samochodu ze wszystkiego, co tylko możliwe.

Spośród samochodów seryjnych tylko dwie załogi, Hyundaia i Audi, zdecydowały się na zatrudnienie profesjonalnych kierowców, jadących samotnie, bez bagażu i z wyłączoną klimatyzacją! W warunkach rozpoczynającego się tam lata jest to odważne posunięcie zważywszy na to, że ze względu na chęć obniżenia spalania do minimum, nie było mowy choćby o uchyleniu okna. Pozostałe załogi w zależności od potrzeb pozwalały sobie na chwilę ochłody płynącej z układów klimatyzacji.

Jak nie trudno się domyślić, to poświęcenie się opłaciło. Obie załogi zanotowały najniższe spalanie w gronie aut seryjnych i najniższą emisję CO2 do atmosfery z niewielką przewagą Hyundaia. Obydwa samochody były wyposażone w silniki diesla. Za nimi uplasowały się takie auta, jak Toyota Prius, Smart For Two, Peugeot 207 HDi czy napędzany bio-etanolem Saab 9-5 BioPower.

 

Ciekawostką był start Nowozelandzkiej załogi na używanej Toyocie Land Cruiser Troop Carrier z 1989 roku (seria J70), mającej 410 000 km przebiegu w momencie startu. Przerobiono ją nieznacznie tak, aby mogła być napędzana paliwem zwanym Bios Fuel, stanowiącym mieszankę 40% wody i 60% zużytego oleju mineralnego (Bios Fuel H2W+).

Średnia emisja CO2 do atmosfery, przeciętnego samochodu osobowego używanego w Australii wynosi 309 g CO2/km, wobec czego wszystkie pojazdy okazały się zwycięskie, uzyskując wyniki lepsze od średniej - ogłosili organizatorzy wyścigu.

Samochody seryjne:

 

Pojazdy eksperymentalne:

Więcej o:
Copyright © Agora SA