Trzęsienie ziemi w Japonii wpłynęło wyraźnie również na kondycję europejskich marek. Dealer BMW z Tokio, Jun Kubota zanotował najlepszy pod względem sprzedaży kwiecień od trzech lat. 50 procentowe wzrosty notują również inne japońskie placówki tej marki. Tymczasem jak podaje portal Bloomberg sprzedaż Lexusa spadła prawie o połowę. Powodem jest bardzo długi (ponad półroczny) okres oczekiwania na zamówiony samochód. Zniecierpliwieni klienci odwiedzają salony europejskich marek. Niemieccy producenci wykorzystując sytuację, zwiększyli wydatki reklamowe i teraz jeszcze mocniej walczą o klientów. Do tej pory Audi, BMW i Mercedes dzierżyły połowę rynku samochodów luksusowych w Japonii, a obecnie już samo BMW zaczęło się sprzedawać lepiej od Lexusa.
Szczepan Mroczek
Zobacz także: