Pikuś? W pierwszej chwili mogłoby się tak wydawać. Trzeba jednak pamiętać, że auto wykonuje najlepsze, a co za tym idzie - najszybsze, okrążenie legendarnego toru. Coś nam mówi, że idealny przejazd "korkociągiem", bez kontroli nad kierownicą i pedałami, to istna bomba adrenaliny.
Mechaniczny trener BMW może uczyć w jednym z trzech dostępnych trybów. W całkowicie automatycznym kierowca musi tylko obserwować poczynania samochodu i uczyć idealnego sposobu pokonania poszczególnych fragmentów toru. W drugim, kieruje już sam, a samochód tylko mu podpowiada. W trzecim trybie dane o przejeździe zapisywane są w pamięci auta. Informacje te mogą być potem analizowane przez instruktora (tym razem z krwi i kości), który wskaże kierowcy ewentualne błędy oraz miejsca, nad którymi można popracować, by poprawić wynik.
Zobaczcie jak to wygląda "od środka".
bs
ZOBACZ TAKŻE: