BMW było postrzegane jako mocny zwolennik tylnego napędu. Owszem wersje czteronapędowe pojawiły się w pewnym momencie w ofercie bawarskiego producenta, jednak nigdy nie zyskały dużej popularności. Teraz obraz BMW ulegnie zmianie i nie chodzi o rosnącą popularność SUVów tej marki, ale o nowe koncepcje.
Po pierwsze nowa seria 6 od jesieni zyska napęd na cztery koła jako opcję. To nie jedyna nowość w tym nadal "świeżym" aucie. Oprócz tego ma to być pierwszy model, w którym - także w opcji - dostępne będzie kompletne oświetlenie wykonane w technologii LED.
Po drugie wszystko wskazuje na to, że kolejna generacja BMW M5 będzie miała napęd obu osi - seryjnie. Jak widać chęć wyprzedzenia Audi wzięła górę.
Po trzecie kolejna generacja "jedynki" utraci tylny napęd, przynajmniej w podstawowych kompletacjach. Wszak, jak pokazują badania klienci kupujący kompaktowe BMW nie są świadomi posiadania klasycznego układu napędowego.
Marcin Lewandowski