Kizashi EcoCharge ma być dowodem, że japońskiej firmie nie jest obca idea eko-mobilności. Nowojorski prototyp jest hybrydą, w której 2-litrowy silnik benzynowy współpracuje z systemem napędu elektrycznego. Chłodzony cieczą, 15-kilowatowy silnik/generator prądu w połączeniu z litowo-jonowym akumulatorem optymalizują zapotrzebowanie na paliwo i wspomagają jednostkę benzynową podczas przyspieszania i bardziej dynamicznej jazdy. Według producenta, elektryczno-spalinowy tandem potrafi w cyklu pozamiejskim zużyć nawet 25 proc. paliwa mniej, niż zwykłe Kizashi. W osiągnięciu tego wyniku pomagają system start&stop i odzysku energii kinetycznej w trakcie hamowania oraz opony o niskim oporze toczenia.
Ekologiczny jest nie tylko napęd. Siedzenia koncepcyjnego Kizashi EcoCharge wykonane są z materiałów nowej generacji. Ich produkcja umożliwia 84-procentową oszczędność zużywanej energii oraz 80-procentowy spadek emisji zanieczyszczeń przemysłowych w porównaniu do metod tradycyjnych.
Suzuki przygotowała też coś dla tych, którym kondycja środowiska naturalnego nie spędza snu z powiek. Kizashi Apex jest sportowym prototypem, stylizacją nawiązującym do wyczynowych konstrukcji motocyklowych japońskiej firmy. Auto napędzane jest turbodoładowanym silnikiem benzynowym o pojemności 2,4 l. Z pomocą turbosprężarki Garretta, wodnego intercoolera oraz zmodyfikowanemu ECU inżynierowie wycisnęli z niego moc z przedziału 275-300 KM. Dla poprawienia osiągów silnik połączono z sześciostopniową skrzynią i zastosowano podwójny, wolnoprzepływowy układ wydechowy. Dla maksymalnego zwiększenia trakcji na wyczynowe obręcze kół naciągnięto opony Yokomhama S.Drive w rozmiarze 245/35 R19.
ZOBACZ TAKŻE: