Nowa, szybka zabawka Roberta Kubicy

- Mamy jeden cel, jedną ambicję. Wygrywać - powiedział szef zespołu Lotus Renault Eric Boullier po wytoczeniu na tor w Walencji czarno-złotego bolidu dla Roberta Kubicy

Na oficjalnej prezentacji nowego auta Kubica był bardziej ostrożny. - Pięć lat temu może i bym dał się ponieść natychmiast. Ostatnie lata sporo mnie jednak nauczyły tego, jak szybko optymistyczne dane mogą się zmienić w brutalną rzeczywistość. I vice versa - mówi Polak.

Choćby dlatego, że nie dysponuje jednym z ważniejszych narzędzi - profesjonalnym symulatorem, którego używają najważniejsi rywale. - Nigdy w życiu nie siedziałem w profesjonalnym symulatorze. Chyba że za taki można uznać moją domową kanapę, czy fotel, na których siedzę, gdy gram na komputerze w wyścigi - mówi Kubica.

Nowy bolid Kubicy jest piękny. Dystyngowane, szlachetne kolory nawiązują do czarno-złotych Lotusów z lat 70, jeżdżących w barwach tytoniowego sponsora JPS. Lotus jest legenda F1 - był pierwszym zespołem, który wygrał 50 wyścigów, mimo że Ferrari pierwszą wygrana zaliczył, gdy nie powstał jeszcze żaden Lotus.

We wtorek zaczynają się pierwsze testy w Walencji, za kierownica usiądzie partner Kubicy Witalij Pietrow. Polak przejmie stery w środę.

Camaro droższe od Vipera - ZOBACZ TUTAJ

Projektant Camaro odchodzi do Volkswagena - WIĘCEJ

Ford Mustang - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA