Parking.moto.pl - Wszystko o autach
Na pomysł tej wszechstronnej maszyny wpadł pewien Brytyjczyk, niejaki Philip Pauley. Przy tym cacku "zwykły" Veyron to pikuś. Nie chodzi jednak wyłącznie o nadzwyczajne możliwości mechanicznej metamorfozy. Także planowane osiągi prototypu na oryginalnym - i tak już piekielnie szybkim - Bugatti nie zostawiają suchej nitki. Sprint do setki miałby zajmować 2,3 sekundy, a maksymalna prędkość z jaką można byłoby podróżować to okrągłe 500 km/h.
I to wszystko w... hybrydzie. Rozumianej jednak w nieco innym niż powszechne znaczeniu. Nie chodzi bowiem o to, że Intersceptor korzysta z różnych źródeł napędu, ale o to, że tak naprawdę to kilka, zupełnie różnych maszyn w jednym. W razie potrzeby zwyczajne, jeżdżące po drogach auto łatwo zmienić w samolot, sportową łódź albo helikopter. Wystarczy posiadać odpowiednie, fabryczne "przystawki". Jak to działa? Najłatwiej wytłumaczy to znajdujący się poniżej klip.
Pomysł może i ciekawy, ale wbrew pozorom wcale nie taki odkrywczy. Latające samochody to nic nowego. I nie chodzi o Terrafugię - jeden z głośniejszych projektów ostatnich lat. Próby zbudowania auta, które można za pomocą kilku ruchów przekształcić w samolot podejmowano znacznie wcześniej. Już w 1949 roku można było wybrać się w podniebną wycieczkę niejakim Aerocarem. Poniżej znajdziecie film z oficjalnej prezentacji pionierskiego projektu.
ZOBACZ TAKŻE:
Paryż 2010 - parada premier - ZOBACZ WSZYSTKIE