Wszystko o samochodach: PARKING.MOTO.PL
Jimi Heselden, 62- letni brytyjski multimilioner wsiadł do terenowego Segwaya i wybrał się na przejażdżkę wokół swojej rezydencji Boston Spa w pobliżu North Yorkshire. W niedzielne przedpołudnie przypadkowy spacerowicz zauważył ciało dryfujące w rzece Wharfe. W pobliżu odnaleziono także dwukołowy pojazd. - Ok. godz. 11.40 dostaliśmy zgłoszenie o zwłokach unoszących się na powierzchni rzeki. Mężczyzna najprawdopodobniej spadł z pobliskiego klifu - poinformował rzecznik policji z West Yorkshire. Zdaniem policji mężczyzna uległ wypadkowi, do jego śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. Na razie śledczy próbują ustalić, czy wypadek był wynikiem błędu kierowcy, czy też doszło do awarii maszyn
ZOBACZ TAKŻE:
Włosi wracają do USA - ZOBACZ TUTAJ