Linia nadwozia została poddana gruntownemu odświeżeniu tak, że żaden element poszycia nie ostał się ze starego Continentala. Jednak patrząc na auto z daleka nie widać różnicy. Z bliska też trzeba chwili by zauważyć, że mamy do czynienia z nowym modelem. Ale jak nowym?
Podwozie pozostało bez zmian, rozstaw osi jest identyczny, co w dotychczasowym modelu, choć wg firmy płyta podłogowa została zmodernizowana. Auto ma niemal identyczne wymiary co poprzednik, najwięcej zyskując na szerokości: 2,5 cm.
Podstawowy silnik W12 o pojemności 6 litrów osiąga obecnie 575 KM, o 15 więcej, niż dotąd. Moment wynosi 700 Nm i jest przenoszony na obie osie (40/60) za pomocą ulepszonej sześciobiegowej automatycznej skrzyni ZF (z łopatkami przy kierownicy). Pozwala mu to na osiągnięcie 100 km/h w czasie 4,6 s czyli o 0,2 szybciej. Także prędkość maksymalna wzrosła z 312 do 318 km/h. Niestety potężny silnik Volkswagena nadal jest żarłoczny na paliwo, średnie zużycie co prawda nie wzrosło, ale spadek o 0,1 l/100 km trudno uznać za sukces. Za to po modyfikacjach norma Euro 5 nie jest mu już straszna.
Dość istotną zmianą jest wprowadzenie w życie idei przedstawionej w pokazowym modelu Supersports (więcej tutaj ). Nowy Continental GT może być zasilany benzyną lub biopaliwem E85.
Firma nie zapomniała bynajmniej o przepisach nakładających kary na trucicieli, których auta emitują za dużo dwutlenku węgla i w przyszłym roku zaoferuje mniejszy silnik mający zużywać zauważalnie mniejsze ilości benzyny. Będzie to jednostka V8 o pojemności 4 litrów. Jedyne co wiadomo o nim już teraz, to że emisja CO2 ma być o 40% mniejsza w stosunku do W12.
O ile do nadwozia odchodzącego modelu trudno mieć zastrzeżenia, to wnętrze wymagało odmiany. Bentley doskonale to przewidział i poprawił co tylko się dało. Tak więc z tyłu jest teraz więcej miejsca na nogi, zastosowano najwyższej jakości materiały do wykończenia wnętrza i wyposażono w kilka urządzeń na miarę nowych czasów, jak ośmiocalowy ekran dotykowy, nawigację, Google Maps, czy klimatyzowane siedzenia "Cobra".
Ja się w sumie cieszę, że nadwozie nowego Continentala GT wygląda prawie jak dotychczas, choć jest wyraźnie odświeżone. Dlaczego? Gdyż to jeden z najładniejszych samochodów sportowych dostępnych na rynku i błędem by było eksperymentowanie z nową linią skoro ta znana od siedmiu lat nadal doskonale się sprawdza.
Paryż 2010 - parada premier - ZOBACZ WSZYSTKIE