Porsche "ciepła bułeczka" Cayenne

Już w kwietniu szef Porsche Michael Macht zdradził, że jego firma "otrzymuje sporą liczbę zamówień na nowe auto od klientów z całego świata". Jednak chyba nawet on nie spodziewał się, że zainteresowanie drugą generacją Cayenne będzie tak ogromne

W ciągu pierwszego miesiąca od momentu, gdy SUV wjechał do salonów, chęć jego posiadania zadeklarowało ponad 16 000 klientów. Dla szefów Porsche , które z ekonomicznego punktu widzenia nie znajduje się ostatnio w szczególnie dobrej sytuacji, informacja o świetnej sprzedaży Cayenne musi być ogromną ulgą.

Przypomnijmy, w Polsce ceny nowego Cayenne zaczynają się od 68 420 euro. Za tę kwotę klient dostanie SUV-a napędzanego 300-konnym, benzynowym V6 o pojemności 3,6 l. Cayenne z dieslem kosztuje 73 527 euro. Najtańsza odmiana auta z silnikiem V8 to wydatek 89 415 euro, najdroższa - 141 428 euro.

Jest jeszcze hybryda, w której doładowane V6 o mocy 333 KM współpracuje z 47-konnym silnikiem elektrycznym. I co ciekawe, właśnie ta wersja - kosztująca 96 602 euro - cieszy się wśród klientów największym zainteresowaniem. Zresztą, nie ma się chyba czemu dziwić, skoro producent obiecuje osiągi jak w wersji z silnikiem V8 przy zużyciu paliwa na poziomie benzynowego V6.

Po raz kolejny okazuje się, że szefowie niemieckiej firmy doskonale wiedzą, co robią. SUV Porsche, diesel w Porsche i teraz Porsche hybryda. Wszystkie te skazywane na porażkę auta przy głośnym akompaniamencie krytyków sprzedają się jak ciepłe bułeczki.

ZOBACZ TAKŻE:

Dwudrzwiowe Porsche Cayenne - ZOBACZ TUTAJ

Hybrydowe Porsche 918 Spyder - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Porsche Cayenne - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.