5 lipca 1865 roku w Wielkiej Brytanii ustanowiono pierwsze na świecie ograniczenie prędkości. Przepis zabraniał przekraczania prędkości 4 mil/h na terenie wsi i 2 mil/h w miastach. Pierwszą karę za złamanie ograniczenia przyznano ponad 30 lat później, na początku 1896 roku. Walter Arnold za podróżowanie z prędkością 8 mil/h został ukarany grzywną 1 szylinga.
Dzisiaj trudno wskazać na świecie miejsca, gdzie nie obowiązują limity prędkości. Wyjątek stanowią niektóre niemieckie autostrady oraz drogi na wyspie Man. Do walki z kierowcami przekraczającymi prędkość coraz częściej służą fotoradary oraz systemy pomiaru prędkości (więcej znajdziecie w materiale pt. "Jak wymusić ograniczenia prędkości?" ).
Ograniczeniom prędkości zawdzięczamy nie tylko zmniejszenie liczby i złagodzenie skutków wypadków komunikacyjnych, ale także obniżenie poziomu hałasu oraz emisji szkodliwych substancji. Wciąż nie brak pomysłów i inicjatyw zmian obowiązujących obecnie limitów (np. 30 km/h w terenie zabudowanym w Gdańsku i Poznaniu - więcej tutaj ).
A co według Was należałoby zmienić w ograniczeniach prędkości? I czy Waszym zdaniem ważniejsza od przepisów nie jest płynna jazda wszystkich samochodów?
Zalane okazje - uważaj na auta po powodzi - WIĘCEJ