- Jeśli nie osiągniemy porozumienia, będziemy musieli ponownie rozważyć nasze plany i wziąć pod uwagę alternatywne możliwości produkcji przyszłej wersji Pandy - powiedział w piątek dyrektor generalny Fiata Sergio Marchionne po fiasku rozmów ze związkowcami fabryki w Pomigliano d'Arco pod Neapolem.
Pod koniec zeszłego roku Fiat obiecał premierowi Włoch Silvio Berlusconiemu, że koncern zainwestuje w rodzime fabryki 8 mld euro, aby w ciągu pięciu lat zwiększyć produkcję aut we Włoszech. Miałoby się to udać głównie dzięki przeniesieniu do Pomigliano d'Arco z zakładów w polskich Tychach produkcji nowej wersji modelu Panda. Od siedmiu lat kierowcy kupują około ćwierć miliona tych samochodów rocznie.
W zamian koncern z Turynu zażądał od włoskich robotników ustępstw płacowych i w organizacji czasu pracy, dzięki którym zakład Pomigliano d'Arco byłby w stanie konkurować pod względem kosztów i wydajności pracy z zakładami w Tychach - najbardziej efektywną i największą dziś fabryką Fiata w Europie. Związkowcy z Pomigliano d'Arco dotąd nie zgodzili się na ustępstwa, których żąda zarząd Fiata.
Cały artykuł Andrzeja Kublika możecie znaleźć tutaj .
ZOBACZ TAKŻE:
Koniec Seicento, nowe Uno w Tychach? - ZOBACZ TUTAJ
Zbudowany przez nas Fiat podbija świat
Samochody: Fiat Panda - ogłoszenia