Na razie nie znamy jego osiągów, ale biorąc pod uwagę mechaniczne wnętrzności prototypu, musi to być naprawdę fajna zabawka. Pod maskę trafił turbodoładowany, pięciocylindrowy silnik o pojemności 2,5 litrów, znany między innymi ze ostatniego sportowego hitu Forda - Focusa RS .
Jednostkę poddano jednak znaczącym modyfikacjom. Kierowca RS-a ma do dyspozycji 305 KM. W małym Volvo - dzięki m.in. nowym tłokom, korbowodom, wałkom rozrządu oraz przede wszystkim nowej turbinie KKK - jest ich o równe 100 więcej! Taka moc w przednionapędowym aucie byłaby marnotrawstwem, dlatego inżynierowie Polestar wyposażyli C30 w napęd na cztery koła. Jest to dobrze znane z innych modeli szwedzkiego producenta AWD bazujące na Haldex'ie. Za skuteczne przeniesienie momentu (510 Nm) na drogę odpowiadają dodatkowo - umieszczone na obu osiach - dyferencjały Quaife. Frajdę z jazdy potęguje całkowicie nowe zawieszenie Ohlinsa oraz szerokie, 19-calowe felgi obute w opony P Zero firmy Pirelli.
Auto z pewnością zachęcać będzie do bardzo szybkiej jazdy. Dlatego też, w trosce o bezpieczeństwo podróżnych Polestar uzbroił C30-tkę w nowy, skuteczniejszy układ hamulcowy. Na przód, oprócz 380-milimetrowych tarcz trafiły sześciotłoczkowe zaciski. Tylne koła powstrzymywane są przez zestaw składający się z tarcz o średnicy 330 mm oraz zacisków z czterema tłoczkami.
Wisienką na tym, trzeba przyznać - bardzo smacznym, torcie jest oryginalny pakiet aerodynamiczny. Przy jego projektowaniu inżynierowie z Polestar Performance korzystali ze swojego wieloletniego doświadczenia w motorsporcie. Wbrew temu, czego można by się spodziewać, auto nie jest obwieszone spojlerami. Mówiąc szczerze, z zewnątrz trudno odgadnąć jaką bestią jest ten niebieski maluch.
I jak podoba się Wam najnowsze dzieło ekipy z Polestar? Nie ukrywamy, że my chętnie byśmy je wypróbowali. Bardzo żałujemy, że auto powstanie w jednym tylko, pokazowym egzemplarzu.
ZOBACZ TAKŻE: