Dlaczego studzienki muszą być na środku ulicy?

Przejazd ul. Paderewskiego w Zabrzu przypomina slalom gigant. Kierowcy próbują lawirować między studzienkami, ale po pierwsze, jest ich za dużo, po drugie, leżą kilka centymetrów poniżej jezdni. Nie lepiej wyglądają inne świeżo wyremontowane ulice.

- To jakaś makabra. Remont Paderewskiego skończył się kilka miesięcy temu, jest nowy, równy asfalt, a studzienki już się zapadają. Na dodatek na samym środku drogi jest ich kilka razy więcej niż przed remontem. Nie da się ich wyminąć - skarży się Kazimierz Wędrychowski, kierowca fiata.

Urzędnicy przyznają, że kiedy ustąpiła zima, w magistracie i jednostce realizującej projekt przebudowy kanalizacji w mieście rozdzwoniły się telefony. Nie tylko w sprawie ul. Paderewskiego. Kierowcy nie zostawiają suchej nitki na ekipach remontowych, które modernizowały kanalizację w mieście. A te w ramach pierwszego etapu ogromnego projektu na kilkanaście ostatnich miesięcy zawładnęły głównymi ulicami w mieście. "Studzienki i klapy wystają albo zapadły się, brakuje krawężników. Po niektórych ulicach jeździ się gorzej niż przed remontem" - takie wpisy można znaleźć na internetowych forach. Urzędnicy studzą emocje i zapewniają, że wszystko jest pod kontrolą.

Cały artykuł przeczytasz - TUTAJ

Niewiarygodne przypadki Toyoty Prius - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Chevrolet - ogłoszenia

Valentino Balboni i Lamborghini na jego cześć

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.