Na Zachodzie boom motoryzacyjny, w nowych państwach UE - kryzys

Pogłębia się motoryzacyjny dystans w UE. Od początku roku sprzedaż nowych aut na Zachodzie wzrosła o 10 proc., a w nowych państwach UE spadła o jedną czwartą

W lutym kierowcy z państw UE kupili 946 tys. nowych aut, o 3 proc. więcej niż przed rokiem. A przez dwa pierwsze miesiące roku na drogi UE wyjechało o 8 proc. samochodów więcej niż przed rokiem - ogłosiło wczoraj Stowarzyszenie Europejskich Producentów Samochodów (ACEA).

Jednak wzrost nie rozkłada się równomiernie. Kierowcy z 15 państw starej UE do końca lutego kupili o 10 proc. (czyli 200 tys. sztuk) aut więcej, licząc rok do roku. Natomiast w nowych państwach UE sprzedaż aut zmalała o 23 proc. (31 tys. sztuk).

W Europie Środkowej motorynek rozwija się tylko w Czechach, gdzie od początku roku sprzedaż aut wzrosła o 17,3 proc., w Słowenii (wzrost o 6,1 proc.) i na Słowacji (o 3 proc.). W pozostałej części Europy Środkowej motoryzacja jest w kryzysie. W Rumunii sprzedaż samochodów spadła o 77 proc., na Węgrzech - o 56 proc. W efekcie pierwszy raz od wielu lat w tym roku rumuńscy kierowcy kupili mniej aut niż Czesi, a Węgrzy - mniej niż Słowacy.

Źle jest też na naszym rynku. Do końca lutego koncerny sprzedały w Polsce o 12,5 proc. aut mniej niż przed rokiem. Wczoraj raport o rynku motoryzacyjnym w kraju przedstawiło Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM), zabiegające o utrzymanie w UE przepisów ułatwiających niezależnym warsztatom rywalizację z autoryzowanymi stacjami.

Szef Stowarzyszenia Alfred Franke mówił, że firmy produkujące części samochodowe w Polsce rocznie inwestują 2,6 mld zł w prace badawczo-rozwojowe. Potem wyjaśnił, że to nie są twarde dane, lecz szacunki oparte na założeniu, że producenci części na badania wydają 8-10 proc. rocznych obrotów.

SDCM informowało też, że według Centralnej Ewidencji Pojazdów w zeszłym roku w Polsce było zarejestrowanych 16 mln 756 tys. samochodów osobowych i dostawczych. Ale jednocześnie Franke kwestionował dane CEP i twierdził, że mimo żywiołowego importu starych wozów średni wiek auta w Polsce spadł z 14 do 11,5 roku.

- Według Głównego Urzędu Statystycznego przeciętne auto w Polsce ma 13,9 roku. Moim zdaniem faktycznie jest to ponad 12 lat - powiedział "Gazecie" Wojciech Drzewiecki, ekspert branży motoryzacyjnej z firmy Samar.

Andrzej Kublik, wyborcza.biz

Samuraje z twardymi dachami

Japończycy pod kreską - ZOBACZ TUTAJ

Więcej o: