- Kibicujemy Robertowi Kubicy, rozmawialiśmy z Renault, ale to McLaren zapewni nam największą rozpoznawalność za granicą - mówi prezes X-Trade Brockers, Jakub Zabłocki. Polski dom maklerski został sponsorem zespołu, w którym jeżdżą dwaj mistrzowie świata.
Jenson Button i Lewis Hamilton będą nosić niewielkie logo XTB na lewym rękawie kombinezonu, znaczek polskiej firmy pojawi się także na samochodzie - na pokrywie silnika, tuż za głową kierowców. Ile to kosztowało? - Warunki umowy pozostają tajemnicą, kwot nie podam - zastrzegł Zabłocki.
- To znaczący wydatek, ale w związku z naszym planem rozwoju poza Polską uważamy, że było warto - dodał prezes XTB. Z informacji Sport.pl wynika, że jego firma zapłaciła McLarenowi kilka milionów złotych - nie wiadomo jednak czy bliżej jest do trzech czy może ośmiu milionów.
Dlaczego polska firma nie wspiera zespołu Polaka, czyli Renault Roberta Kubicy? - Rozmawialiśmy z Renault, ale naszego przyszłego partnera analizowaliśmy pod kątem tego, jak wielką rozpoznawalność jest nam w stanie zapewnić w Europie i na świecie - mówił Zabłocki. - Robertowi kibicujemy, ale jeśli chodzi o rozwój naszej firmy zagranicą, to McLaren był optymalnym wyborem z punktu widzenia naszej strategii biznesowej.
X-Trade Brokers to drugi polski sponsor, który w ostatnich dniach pojawił się w Formule 1 - podkrakowska firma FoodCare poprzez Kubicę będzie promować markę napoju N-Gine.
- Postanowiliśmy wesprzeć najlepszego polskiego sportowca w drodze do celu, jakim jest zdobycie mistrzostwa świata Formuły 1 - powiedział prezes podkrakowskiej FoodCare Wiesław Włodarski. Lokalizacja firmy jest ważna - Kubica pochodzi przecież z Krakowa. Będzie promował nowy napój energetyczny FoodCare - N-Gine.
Zdaniem serwisu internetowego Pitstop kierowca będzie prezentował logo sponsora na czapeczce i kombinezonie Renault oraz bidonie, z którego pije Kubica podczas weekendu Grand Prix.
Włodarski nie poruszył kwestii finansowych. Na ile wartość umowy szacują specjaliści? - Moim zdaniem jest to kilkaset tysięcy euro rocznie - mówi Grzegorz Możdżyński, były wydawca polskiej edycji magazynu "F1 Racing". - Milion euro, może nawet trochę więcej - twierdzi Piotr Pietrzak, dyrektor zarządzający Havas Sports & Entertainment.
Czy inwestycja ta opłaci się podkrakowskiej firmie? Czas pokaże, ale póki co bolid Renault uważany jest za jeden z wolniejszych w całej stawce.
Więcej na temat wyścigów Formuły 1 możecie znaleźć ( tutaj ) na stronach portalu Sport.pl poświęconych królowej sportów motorowych.
Źródło: Sport.pl
ZOBACZ TAKŻE: