Idą wielkie zmiany, ponieważ silnik ten montowany był w wielu modelach: C 63 AMG , CLS 63 AMG, E 63 AMG , S 63 AMG oraz CL 63 AMG. Nazwy pozostaną, jednak silnik to kompletnie nowa konstrukcja.
Celem inżynierów AMG było obniżeniem kosztów eksploatacji. Ten plan wykonali w 100-procentach. Nowy silnik gwarantuje o 25 proc. niższe spalanie. Oznacza to, że model S 63 AMG, który jako pierwszy będzie wyposażony w nowy silnik, będzie mógł pochwalić się średnim spalaniem na poziomie 10,5 l/100 km! Naturalnie konstruktorzy nie mogli sobie pozwolić przy tym na jakiekolwiek kompromisy w kwestii mocy. Jak to możliwe?
Warto przyjrzeć się nieco bliżej nowej jednostce. Aby uzyskać lepsze parametry, inżynierowie AMG musieli postawić na zdecydowanie mniejszą pojemność. W poprzedniku było to 6208 cm3 , tutaj jest to 5461 cm3 , ale nadal w układzie V8. W tym przypadku trudno byłoby utrzymać moc na równie wysokim poziomie, dlatego dorzucono do niego dwie turbosprężarki. Te potrafią rozpędzić się do 185 000 obr./min., co daje 1750 kg sprężonego powietrza na godzinę. Ciśnienie doładowania sięga nawet 1,3 bar.
W rezultacie mamy 544 KM dostępnych przy 5500 obr./min. oraz gigantyczny moment obrotowy 800 Nm przy 2000-4500 obr./min. Na tym nie koniec. AMG w swojej ofercie będzie miało również tzw. AMG Performance Package, który wywinduje te wartości do 571 KM oraz 900 Nm.
Nowe silniki będą składane w Affalterbach, gdzie nadal aktualna jest filozofia: jeden człowiek, jedne silnik. Ciekawostką nowej jednostki jest seryjny montowany system start/stop.