• Link został skopiowany

Mercedes G z mocznikiem

Mercedes zaprezentował G klasę w wersji BlueTEC. Pod maską off-roadera zamontowano czystego diesla, który emituje teraz nawet o 50% NOx mniej, niż dotychczas
Mercedes G350 BlueTEC
fot. Daimler

Samochód terenowy to wróg każdego ekologa. Potrafi zaorać kawał łąki lub pola niekoniecznie za zgodą właściciela, wyrwać parę drzew podczas przeprawy przez bagno i emituje ogromne ilości spalin podtruwając przerażoną zwierzynę. Przynajmniej w oczach prawdziwego obrońcy przyrody.

Jeśli miłośnik off-roadu przejmie się opinią ekologa, może teraz wybrać Geländę w wyjątkowo ekologicznej wersji. Nie jest to jeszcze napęd elektryczny, czy nawet hybrydowy, ale diesel tyle, że wykorzystujący najnowszą wiedzę na temat redukcji szkodliwych substancji w spalinach. Wersja G350 BlueTEC została wyposażona w dodatkowy zbiornik na roztwór mocznika (AdBlue), który pomaga oczyszczać spaliny. Efekt widoczny jest jedynie na papierze, ale i tak robi wrażenie. Nawet 80% szkodliwego NOx rozkładane jest w nieszkodliwy azot i wodę. Dzięki temu emisja NOx do atmosfery zmniejszyła się w stosunku do poprzednika (G350 CDI) o około 50%.

Poza tym niewiele się zmieniło. Trzylitrowy silnik Mercedesa rozwija 210 KM, czyli 14 mniej, niż "brudniejsza" odmiana. Natomiast moment 540 Nm pozostał niezmieniony i nadal dostępny jest w zakresie 1600-2400 obr/min.

Czy samochód, który pali średnio 11 litrów ropy na każde 100 km może zyskać aprobatę "zielonych"? Pewnie nie, podobnie jak mniejsza moc w oczach klientów. Ale za to powietrze będzie nieco czystsze.

Więcej o: