Słona cena gwarancji Forda

Ford najpierw rozbudził apetyt, a potem wylał na głowę kubeł zimnej wody. Program "Gwarancja 12" w zamian za regularne przeglądy zapewnia gwarancję nawet na 10-letnie samochody. Jednak propozycja w rzeczywistości nie jest tak atrakcyjna, na jaką wyglądała

O nowym programie Forda "Gwarancja 12", skierowanym do właścicieli aut używanych, pisaliśmy na Moto.pl kilka tygodni temu. Jeśli nasz Ford jest w wieku od dwóch (do tego czasu obowiązuje bezpłatna gwarancja fabryczna) do dziesięciu lat i ma mniej niż 200 tys. km przebiegu, możemy przystąpić do programu gwarancyjnego po wykonaniu obowiązkowego przeglądu stanu auta (za 150 zł) i wymianie wskazanych przez serwis elementów. Za kolejne 89 zł przez okrągły rok gwarancja chroni m.in. silnik  z wybranym osprzętem, skrzynię biegów i układ przeniesienia napędu, zawiera też usługę assistance.

Oferta wydaje się korzystna, jeśli uwzględnić wagę, jaką polscy klienci przywiązują do gwarancji. W skład listy elementów objętych gwarancją wchodzą m.in. koło dwumasowe czy sprężarka klimatyzacji. Z drugiej strony, silniki i skrzynie biegów w nowoczesnych samochodach zazwyczaj nie sprawiają problemu. Ford liczy na zwiększenie ruchu w autoryzowanych serwisach z pomocą okresowych przeglądów i odebranie klientów prywatnym warsztatom, przywiązując ich do własnej sieci.

O czym jednak warto pamiętać, decydując się na przystąpienie do programu "Gwarancja 12"? Schody zaczynają się wtedy, gdy nasz samochód niedawno przeszedł przegląd okresowy - bez względu na to, czy przeprowadzony w autoryzowanym serwisie, czy w niezależnym warsztacie. Jeśli będziemy chcieli objąć auto gwarancją przed terminem następnego przeglądu, przygotujmy się na konieczność ponownej wymiany oleju i materiałów eksploatacyjnych. Jeden z punktów programu wymaga, by w ramach startowego przeglądu za 150 zł wykonać wszystkie czynności przewidziane w przeglądzie okresowym.

Aby przekonać się na własnej skórze o zasadach "Gwarancji 12", próbowaliśmy ustalić cenę i zakres przeglądu dwóch Fordów Mondeo z 2003 i 2005 roku. Pierwszy z nich zaliczał regularne przeglądy w ASO Forda i miał 104 tys. km przebiegu (ostatni przegląd przy 100 tys. km). Drugie Mondeo przejechało do tej pory 50 tys. km; pierwszy przegląd odbył w autoryzowanym serwisie przy 20 tys. km, a drugi - przy 40 tys. km - w niezależnym warsztacie ogólnopolskiej sieci. Mimo posiadania książki serwisowej i kompletu faktur na wymianę oleju oraz pozostałych elementów eksploatacyjnych, trzy losowo wybrane serwisy Forda ze środkowej i południowej Polski rozłożyły ręce. Uzyskaliśmy informację, że przed przystąpieniem do programu gwarancyjnego części i płyny trzeba będzie wymienić raz jeszcze. Tym samym kierowca musi wydać dodatkowe 800-1000 zł, a środowisko wzbogaca się o nowe odpady. Nie dziwi nas fakt, że Ford nie chce wziąć odpowiedzialności za pracę nieznanego warsztatu, ale dlaczego podważa profesjonalizm sieci serwisów, którym udzielił autoryzacji?

Jak poradził nam jeden z serwisantów, najlepiej po prostu poczekać do kolejnego przeglądu okresowego i wykonać go w ASO Forda, przy okazji zapisując nasze auto do "Gwarancji 12". Taką samą informację uzyskaliśmy od Andrzeja Gołębiewskiego z polskiej centrali Forda.

- Jednym z wymogów programu "Gwarancja 12" dla aut spoza autoryzowanej sieci jest wykonanie przeglądu okresowego. Kierowcy serwisujący samochody w punktach Forda powinni zadeklarować chęć przystąpienia do programu przy okazji najbliższego przeglądu.

Jeśli więc przystępować do "Gwarancji 12", to tylko wtedy, gdy licznik przebiegu naszego Forda wybije czas przeglądu. Inaczej będziemy musieli zapłacić za zbędną wymianę płynów eksploatacyjnych i filtrów.

Marcin Sobolewski                                                                                   Jesteśmy też na Facebooku i Blipie

Ford Iosis Max

Focus RS jeszcze mocniejszy - ZOBACZ TUTAJ

Samochodem po Europie - PORADNIK

Samochody: Ford Focus C-Max - ogłoszenia

Więcej o: