Rozstaw osi drastycznie skrócono, pod maską nie znajdziemy silnika V8, nie ma nawet maski. Za to jest sześć łuz, czarna tkanina pokrywająca "blat" i odporne na rdzę plastikowe nadwozie. To wykonano wzorując się na Mustangu z 1965 roku, a firma postarała się nawet o licencję od Forda . Wszystkie detale są dopracowane i kończą się dopiero tam, gdzie stół staje się prawdziwym stołem bilardowym przybierając praktyczną funkcję.
Zapytacie pewnie o cenę? Stoły bilardowe nie należą do tanich i w próżno ich szukać w supermarketach, czy liczyć na promocję. Tak jest i w tym przypadku. Mustang Entertainment żąda 15 tys. dolarów (klient dostanie jeszcze piątaka reszty). Jeśli więc jesteśmy fanami motoryzacji, a bilard jest dla nas zwykłą rozrywką, za takie pieniądze możemy rozejrzeć się za oryginałem. Mustang z 65 roku w całkiem dobrym stanie w wersji cabrio to w USA wydatek od około 8 do 30 tys dolarów. Przy odrobinie szczęścia 15 "kawałków" wystarczy na odpicowanego ogiera w dobrym stanie technicznym.
A co wy byście wybrali? Zapraszamy do sondażu poniżej.
Marcin Lewandowski Jesteśmy też na Facebooku i Blipie
ZOBACZ TAKŻE:
Ile kosztują konie? ZOBACZ TUTAJ