Ferrari P540 Superfast Aperta jest właśnie dowodem na to, że inżynierowie włoskiego producenta potrafią zrobić wszystko, żeby ich klient wyszedł z salonu zadowolony. O takim uczuciu może mówić pewien Amerykanin, Edward Walson (syn wynalazcy telewizji kablowej).
Ten po obejrzeniu filmu Federico Fellini "Toby Dammit" zadecydował, że kiedyś będzie miał własne Ferrari, podobne do tego, które widział na ekranie. Jego marzenie było jednak bardziej oryginalne niż mogło się zdawać. Myślał on bowiem o własnym projekcie.
Edward w celu realizacji swoich marzeń wybrał się do Ferrari. Po rozmowach okazało się, że mogą oni zagwarantować nie tylko jedyny w swoim rodzaju projekt, miał on również możliwość dość poważnych ingerencji w ostateczny wyląg auta.
Dokładnie po 14 miesiącach ciężkiej pracy powstało jedyne na świecie Ferrari P540 Superfast Aperta, oczywiście pomalowane w złotym kolorze - zupełnie jak w filmie. O gustach się nie dyskutuje, dlatego kwestię wyglądu tego auta pozostawiam Wam. Warto jednak wspomnieć, że technicznie nowe Ferrari bazuje na modelu 599 Fiorano. Jedyną poważniejszą różnicą jest to, że P540 nie posiada dachu, dlatego musiano znacznie wzmocnić konstrukcje nadwozia. Dla kierowcy nie powinno to być odczuwalne, ponieważ chodzi o zaledwie 20 kg.
Czy można sobie wyobrazić lepszy prezent gwiazdkowy?
Marek Sworowski Jesteśmy też na Facebooku i Blipie