General Motors w okresie kryzysu zamierza sięgać po sprawdzone wzorce z przeszłości. Szef designu w koncernie GM Ed Welburn zapowiedział, że najnowsza generacja Corvette otrzyma dzieloną na dwie części tylną szybę, podobnie jak Corvette Sting Ray (C2) z roku modelowego 1963. I chociaż ten motyw designerski był w historii modelu ledwie epizodem, dla wielu pozostał symbolem Corvette. W zamyśle projektantów miał wyglądać jak kręgosłup bestii, ale z pomysłu wycofano się ze względów bezpieczeństwa. To jeszcze podsyca pragnienie kolekcjonerów, dzięki czemu wyjątkowa Corvette notuje wysokie ceny na rynku zabytków. A co z walorami praktycznymi? Jak podkreślił Welburn, po 50 latach problem widoczności do tyłu można rozwiązać za pomocą kamery cofania i systemów monitorujących "martwą strefę" pojazdu.
Debiut Corvette C7 spodziewany jest w 2012 roku, a przedsmak modelu to koncept zaprezentowany przy okazji premiery filmu "Transformers: Zemsta Upadłych". Podobnie jak w przypadku Camaro , zapowiada się rewolucja stylistyczna w stosunku do generacji C5 i C6. GM rozwiał za to plotki na temat centralnie umieszczonego silnika. Serce Corvette pozostanie z przodu i w podstawowej wersji ma rozwijać moc około 450 koni.
Marcin Sobolewski
Tak się robi silnik do Corvette