Futurystyczna hybryda Volkswagena

Volkswagen należy do najbardziej "zielonych" wystawców tegorocznego salonu samochodowego we Frankfurcie. Jeden z prezentowanych przez niego modeli na przejechanie dystansu 100 km potrzebuje zaledwie 1,38 l oleju napędowego

Mowa o koncepcyjnym L1, który obok elektrycznego miejskiego mikrusa E-Up! zajmował najbardziej zaszczytne miejsce na stoisku niemieckiego producenta. Po raz pierwszy, prototyp o tej samej nazwie pokazano jeszcze w 2002 r. Projekt jednak szybko umarł śmiercią naturalną, gdyż jego ewentualna produkcja seryjna nie wchodziła wówczas w rachubę. Czy władze Volkswagena doszły do wniosku, że dziś jest to już możliwe?

"L1" oznacza, że auto na przejechanie 100 km potrzebuje około 1 litra paliwa. Źródłem napędu jest dość oryginalna hybryda, będąca połączeniem silnika elektrycznego i małego diesla. Chociaż dwucylindrowy motor wysokoprężny o pojemności 0,8 l rozwija moc zaledwie 29 KM, do codziennej jazdy powinien w zupełności wystarczyć. Auto waży bowiem tylko 380 kg. Wynik ten uzyskano dzięki użyciu wyjątkowo lekkich materiałów wszędzie tam, gdzie było to możliwe. Nadwozie prototypu wykonano z włókna węglowego i plastiku, układ wydechowy z tytanu a aluminiowy silnik ma konstrukcję monoblock.

Zbiornik paliwa ma pojemność zaledwie 10 litrów, ale biorąc pod uwagę znikomy apetyt auta na paliwo, ilość ta pozwala - przynajmniej w teorii - przejechać nawet 670 km. Maksymalna prędkość z jaką można podróżować to 160 km/h, przy czym pierwsza "setka" pojawia się na liczniku po 14,3 sek. Skoro jednak auto ma być pokazem ekologicznych możliwości Volkswagena, ważniejszy od osiągów jest zapewne poziom emisji CO2, który wynosi imponujące 36 g/km.

Po co niemiecki producent pokazał to auto we Frankfurcie? Czy naprawdę zamierza wprowadzić je do seryjnej produkcji? Ciężko w to uwierzyć. L1 będzie musiał chyba jeszcze poczekać na swój czas.

Bartosz Sińczuk

ZOBACZ TAKŻE:

Audi e-Tron zaprojektował Polak - ZOBACZ TUTAJ

Samochodem po Europie - PORADNIK

Samochody: Volkswagen Lupo - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA