Holowanie

Każdego kierowcę czeka wcześniej czy później holowanie. Albo nasz samochód stanie i odmówi posłuszeństwa, albo spotkamy kogoś potrzebującego pomocy.

Holowanie

Każdego kierowcę czeka wcześniej czy później holowanie. Albo nasz samochód stanie i odmówi posłuszeństwa, albo spotkamy kogoś potrzebującego pomocy.

Nie wszystkie samochody mają specjalne zaczepy do linki holowniczej. Gdy ich nie ma, kierowcy muszą przyczepić linkę w innym miejscu. Jeżeli nie wiedzą jak to zrobić, mogą jeszcze bardziej uszkodzić swój samochód

Większość współczesnych samochodów ma już odpowiednie haki, oczka czy zaczepy. Bywa, że są one ukryte pod zderzakiem albo pod specjalną zaślepką. One jednak także nie uchronią nas przed większą awarią czy urwaniem, jeśli będziemy ruszali zbyt ostro albo szarpali. Aby tego uniknąć najlepiej stosować, zamiast liny stalowej, bardziej elastyczne sznurowe lub nylonowe. Auto nie jest wtedy tak narażone na zniszczenie.

Kłopoty zaczynają się gdy nie znajdujemy odpowiednich zaczepów w naszym samochodzie. Powinniśmy wtedy poszukać jakiegoś mocnego elementu, o który możemy zahaczyć linę. Może to być resor, wahacz, rama samochodu, albo poprzeczka pod zawieszeniem. Nie radzę przywiązywać liny do drążków kierowniczych, zderzaków, albo w okolicy przewodów hamulcowych. Najczęściej właściciele dużych fiatów zaczepiają linkę o tylny most, zgniatając przy tym rurkę doprowadzającą płyn hamulcowy. Co się może dziać z dwoma samochodami jadącymi bez hamulca lepiej nie mówić.

Przyjechały kiedyś do mojego zakładu dwie panie. Jedna ciągnęła "maluchem" drugą. Ta pierwsza przymocowała linkę do tylnego zderzaka, ta druga do drążka kierowniczego. Efekt był opłakany, pierwszy "maluch" miał wygięty zderzak i uszkodzoną karoserię pod nim. Drugi rozregulowaną geometrię kół i kompletnie starte przednie opony. Jedna z tych pań była nawet zdziwiona, że kierownica jej auta ciężko chodzi. Jeżeli nie jesteśmy pewni gdzie zamontować linkę holowniczą, najlepiej wezwać serwis. Być może nasze auto nie będzie bardziej zniszczone niż jest.

Krystian Wrocławski, mechanik samochodowy

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.