Kabriolety do 30 tys. złotych

Kupno kabrioletu za mniej niż 10 tysięcy, to kuszący pomysł. Wiadomo przecież, że cabrio to najczęściej zabawka, a przynajmniej kolejne auto w rodzinie. Co jednak, jeśli boimy się kupić tak stary samochód? Podnieśmy poprzeczkę. Jakie otwarte modele można nabyć za, powiedzmy... 30 tys. zł? Wybraliśmy dla Was kilka modeli

Alfa Romeo Spider

Auto produkowane było przez 9 lat, od 1995 do 2004 roku. Charakterystyczna linia nadwozia, zaprojektowana przez studio Pininfarina (od 2000 r. do fabryk włoskiego stylisty została nawet przeniesiona produkcja modelu) do dziś sprawia, że wiele oczu obejrzy się za nim na ulicy.

Spider został zbudowany na płycie podłogowej Fiata Tipo, na próżno więc szukać w nim napędu na tylną oś. Pod maską znaleźć można natomiast całkiem bogatą gamę silników. W modelach z pierwszych lat produkcji, najmniejszymi motorami były silniki TwinSpark o pojemności 1,6l i 1,8l,  największym zaś - 3-litrowe V6. W 2002 r. usunięto z palety dostępnych motorów najmniejsze jednostki, zastępując je silnikiem 2-litrowym. Jeżeli jednak macie ochotę kupić najmocniejszą z możliwych wersji, musicie wybrać auto z końca produkcji. Dopiero w 2004 r. pojawił się bowiem Spider napędzany 240-konnym V6 o pojemności 3,2l. Motor ten pozwala rozpędzić kabriolet do setki w czasie zaledwie 6,3 sek. i podróżować z prędkością maksymalną równą 255 km/h.

BMW Z3

Auto to zdaje się przeczyć nieprzychylnej opinii, jaka panuje na temat użytkowników samochodów z szachownicą na masce. Dużą popularność zyskało dzięki sprytnej kampanii reklamowej BMW, która uczyniła Z3 jednym z aut Jamesa Bonda. Chwalone jest głównie za świetne właściwości jezdne, na które składają się między innymi: doskonałe zawieszenie, żwawe silniki oraz wzorowe wyważenie kabrioletu.

Szukający przestronnej kabiny powinny natomiast obchodzić Z3 szerokim łukiem. Słabym punktem auta często jest także niestety składany, miękki dach. Dotyczy to szczególnie aut z pierwszych lat produkcji. Właściciele skarżą się też na wysokie ceny części zamiennych. Na szczęście Z3 nie cierpi na jakieś charakterystyczne, szczególnie ciężkie przypadłości. W sporej ilości przypadków można też skorzystać z elementów pochodzący z E36 (BMW serii 3) lub tańszych zamienników.

Z3 w wersji roadster oferowany był z bogatą gamą dostępnych silników. Każdy mógł znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Oszczędni wybierali 140-konną jednostkę o pojemności 1,8 l. Silnik ten oferował kompromis pomiędzy zużyciem paliwa, a frajdą z prowadzenia auta. Dla tych, którzy kompromisów nie lubią, BMW stworzyło wersję M z niemal 340-konnym silnikiem.

Chrysler Stratus Cabrio

Znany też jako Sebring Convertible. Pierwsza generacja modelu produkowana była w latach 1995-2000 i w swoim czasie cieszyła się wielką popularnością. W naszym zestawieniu jest to auto wyjątkowe. 5-metrowy Stratus, jako jeden z niewielu z przedstawionych tu modeli pozwala wygodnie podróżować czterem dorosłym osobom. Auto posiada płócienny, składany automatycznie dach, który niemal całkowicie chowa się w bagażniku. Jednak nawet wtedy, wciąż oferuje sporą przestrzeń bagażową. Najpopularniejszym silnikiem, jaki możemy znaleźć pod maską jest 2,5-litrowe V6 o mocy 170 KM, które występuje również w tandemie z automatyczną skrzynią biegów. Bardziej ekonomiczną alternatywą będzie jednak 133-konny silnik czterocylindrowy.

Głównym zarzutem wobec Stratusa jest to, że często nie wytrzymuje pojedynku z niezbyt równymi polskimi drogami, czego objawami są trzeszczące plastiki w kabinie pasażerskiej.

Citroen C3 Pluriel

Pluriel to samochód dość niezwykły. To jakby połączenie hatchbacka, kabrioletu i... pickupa. Jak to możliwe? Otóż nadwozie auta można na wiele sposobów modyfikować, demontując poszczególne jego elementy. Można zsunąć sam dach lub schować go do bagażnika, można też pozbyć się pałąków pełniących funkcję słupków dachowych. Jeśli pogodzimy się z utratą tylnego rzędu siedzeń, możemy z auta uczynić małego pickupa. Genialne? Być może. Dzięki tym rozwiązaniom auto jest z pewnością bardzo uniwersalne. Z drugiej jednak strony, nie od dziś wiadomo, że jak coś jest do wszystkiego, to... Poza tym, nie każdy lubi przed wyjściem z domu, w zależności od pogody, budować od nowa swój samochód. Większość z nas, woli po prostu wcisnąć odpowiedni guzik na desce rozdzielczej.

Jak sama nazwa wskazuje Pluriel powstał na bazie modelu C3. Dzieli z nim także gamę dostępnych silników. Słabszy z benzynowców o pojemności 1,4 l rozwija niezbyt imponującą moc 75 KM. Dla osób o nieco większym temperamencie ciekawszą propozycją będzie zapewne 110-konny silnik 1,6 l. Mocniejszy z silników benzynowych występuje jednak wyłącznie w połączeniu ze zautomatyzowaną skrzynią SensoDrive. Trzeci wariant, to wysokoprężne 70-konne 1,4 HDi.

Ford StreetKa

Prace nad tym modelem rozpoczęto jeszcze w 1996 r., jednak do sprzedaży trafił dopiero sześć lat później. Produkowany był na zlecenie w zakładzie włoskiego studia stylistycznego Pininfarina. Mimo kontrowersji, jakie początkowo budził, roadster cieszył się bardzo dużą popularnością.

StreetKa nie jest demonem prędkości. Jedyny przewidziany dla tego modelu silnik - benzynowiec o pojemności 1,6 l, oferuje moc 95 KM. Auto potrzebuje ponad 12 sekund by rozpędzić się do prędkości 100 km/h. Jednak w założeniu twórców, samochód ten nigdy nie miał być bazą dla wyścigówki. Od początku wiadomo było, że StreetKa jest niczym wykwintny gadżet, który świetnie będzie komponować się, z powiedzmy... drogą torebką. Bo tak naprawdę, trudno oprzeć się wrażeniu, że głównymi adresatami tego modelu są kobiety. Tym bardziej dziwi, że firma zdecydowała się zastosować ręcznie składany dach.

Tak czy inaczej, mały roadster Forda zdecydowanie ma coś w sobie. Dzięki kontrowersyjnej, a co za tym idzie ciekawej sylwetce nawet dziś przyciąga wzrok. Charakterystyczny, pokaźny kuper kryje jedną z większych zalet auta - bagażnik o pojemności 215 l, w którym zmieści się znacznie więcej niż rakieta do tenisa.

Mercedes SLK

Pierwsza generacja (R170) pojawiła się jeszcze w 1996 r. W zamyśle twórców, SLK miał rywalizować z takimi autami konkurencji, jak chociażby opisywane wyżej Alfa Romero Spider czy BMW Z3. Kompaktowy brat Mercedesa SL miał nad nimi jedną, zdecydowaną przewagę - twardy dach, co czyniło z niemieckiego roadstera auto całoroczne.

Często powtarzanym argumentem przeciwko SLK są niezbyt mocne silniki. Biorąc jednak pod uwagę auta, które znalazły się w naszym zestawieniu, takie wnioski nie mają uzasadnienia. Pod maską SLK można bowiem znaleźć jednostki o pojemności od 2 l do 3,2 l. Najmniejsza z nich, czterocylindrowa pozwala rozpędzić auto do setki w czasie 8,2 sek. Największa, czyli 218-konne V6 radzi sobie z tym zadaniem w zaledwie 6,5 sek. Kiedy połączymy to z napędem na tylna oś, możemy spodziewać się naprawdę przyjemnych doznań.

Opel Tigra Twin Top

Pierwsza generacja Opla Tigry zakończyła swój żywot w 2000 r. Dopiero cztery lata później świat ujrzał kolejną odsłonę modelu. Tym razem pod postacią dwuosobowego coupe cabrio. Twardy, automatycznie składany dach za przyciśnięciem guzika całkowicie chowa się pod pokrywą bagażnika. Co jednak ciekawe, nawet po jego złożeniu, do dyspozycji podróżnych wciąż pozostaje 250l przestrzeni bagażowej. Osiągnięcie tak dobrego wyniku było możliwe głównie dzięki rezygnacji z drugiego rzędu siedzeń. W Tigrze, zamiast niego wygospodarowano 70-litrowy "schowek" na bagaż podręczny.

Tigra Twin Top chwalona jest za dobre właściwości jezdne. Jako, że jest to także dosyć młode auto, wciąż wygląda całkiem "świeżo". Początkowo klienci mogli wybierać spośród dwóch jednostek benzynowych. Mniejsza (1,4 l) oferowała moc 90 KM, większa (1,8 l) 125 KM. W 2005 r. w gamie dostępnych silników pojawił się także 70-konny turbodiesel o pojemności 1,3 l.

Peugeot 206 CC

W naszym zestawieniu jest to jedno z młodszych aut. W gamie modelowej francuskiego producenta pojawiło się ono bowiem w 2001 r. Jest to zarazem kolejny przedstawiciel rodziny coupe-cabrio, czyli samochodów wyposażonych w sztywny, składany dach. Jest to duża zaleta, szczególnie jeśli auto użytkowane jest w zbliżonym do polskiego klimacie. W naszym kraju lato bywa bardzo gorące i.. bardzo krótkie, a deszczowych dni zdaje się przybywać z roku na rok. Twardy dach sprawia, że zamiast patrzeć jak samochód kurzy się w okresie jesienno-zimowym, możemy używać go przez cały rok. Poza tym, sztywny dach to również spokojniejsza głowa właściciela, który zostawia auto zaparkowane na ulicy. Rozwiązanie to ma niestety przynajmniej jedną wadę - bardzo ogranicza, wspominaną już kilkakrotnie, ilość miejsca w bagażniku. Różni producenci, z różnym skutkiem radzą sobie z tym problemem. W przypadku Peugeota, przy złożonym dachu, przestrzeń bagażowa wynosi zaledwie 150 litrów. To naprawdę niewiele. 206CC nie oferuje też zbyt dużo przestrzeni dla pasażerów na tylnej kanapie. Właściwie, wygodnie mogą tam podróżować wyłącznie dzieci.

206 CC dostępny jest z dwoma silnikami do wyboru. Mniejszy z nich ma pojemność 1,6 l i moc 109 KM. Pozwala on rozpędzić auto do setki w czasie 11,2 km/h i podróżować z prędkościami dochodzącymi do 193 km/h. Jeśli to nie wystarczy, można wybrać jednostkę dwulitrową o mocy 138 KM. Sprint do setki trwa wtedy tylko 9,3 sek. a prędkość maksymalna wynosi 204 km/h.

Saab 9-3 Cabrio

Saaby to auta objęte kultem, wobec których ciężko mieć stosunek ambiwalentny. Można je albo kochać, albo nienawidzić. Opisywana tu otwarta wersja 9-3 jest tak naprawdę kontynuacją drugiej generacji modelu 900 Cabrio. Zyskała jednak na wyposażeniu i komforcie oraz otrzymała zmodyfikowane, bardziej precyzyjne zawieszenie. Model ten produkowany był w latach 1998 - 2002 (do 2003 roku powstawały auta przeznaczone na rynek skandynawski).

Poza samym (dla wielu - wystarczającym) faktem, że jest to Saab, 9-3 chwalony jest przez właścicieli za mocne i bardzo elastyczne silniki. Znajduje się wśród nich m. in. kilka wariantów jednostek 2-litrowych, oferujących moce od 130 do ponad 200 koni mechanicznych. Efekt tego można niestety łatwo zauważyć podczas wizyt na stacji benzynowej. Jeśli jednak należycie do osób, dla których zużycie paliwa nie należy do najistotniejszych kwestii przy podejmowaniu decyzji o zakupie auta, warto poszukać specjalnej wersji Viggen. Pod maską, kryje się bowiem 230-konny silnik o pojemności 2,3 l, pozwalający rozpędzić auto do setki w czasie zaledwie 6,4 sek. i podróżować z prędkością maksymalną równą 254 km/h.

Saab 9-3 nie cierpi na jakieś szczególnie poważne przypadłości. Jest to dosyć ważne, gdyż ceny części zamiennych do najtańszych nie należą, a i wyspecjalizowanych w obsłudze Saaba warsztatów jest jak na lekarstwo.

Toyota MR2

Pierwsza generacja tego sportowego, dwuosobowego auta pojawiła się jeszcze w 1984 r., a ostatnie egzemplarze wyjechały z fabryki 13 lat później. W kwocie około 30 tys. zł można już kupić egzemplarz z najnowszej, trzeciej generacji. Oczywiście Ci, do których bardziej przemawiają charakterystyczne otwierane światła "dwójki", tym bardziej znajdą w tej cenie zadbany model.

Mały sportowiec Toyoty chwalony jest za łatwe i przyjemne prowadzenie (szczególnie ostatnia odsłona modelu). Co prawda, jak na samochód z centralnie umieszczonym silnikiem przystało, MR2 wykazuje skłonności do nadsterowności, lecz jest to kolejny smaczek, który umila jazdę tym autem. Pod maską pracuje 140-konne VVTi o pojemności 1,8l, które w zupełności wystarcza do dobrej zabawy.

Chociaż wygląda na wyjątkowego mikrusa, podróżowanie tym autem nie jest wcale kłopotliwe, a miejsca w kabinie pod dostatkiem. Pod warunkiem, że nie jesteśmy zawodowymi koszykarzami. Właściciele chwalą też auto za iście "japońską" jakość wykonania. Co ciekawe, sportowy Japończyk wcale nie jest zachłanny jeśli chodzi o zużycie paliwa. 7,2l/100km oraz zasięg około 650 km to całkiem normalne wartości.

Bartosz Sińczuk

ZOBACZ TAKŻE:

Kabriolety na każdą kieszeń - ZOBACZ TUTAJ

Samochodem po Europie - PORADNIK

Samochody: Toyota MR2 - ogłoszenia

Więcej o: