Film o wielkich robotach zamieniających się w samochody może nie jest przykładem kina moralnego niepokoju, ale oglądało się go całkiem przyjemnie. Ot, rozrywka idealna na leniwe sobotnie popołudnie.
Twórcy drugiej części chyba zauważyli, że męska część widowni najbardziej polubiła wszelkie sceny, w których występuje Megan Fox. Postanowili więc dodać łyżeczkę chilli i wsadzić ją na ogniste dwa kółka - Aprilię RS 125. Będzie także dłubała przy custom bike'u. Na deser prezentujemy kadr z pierwszej części Transformers - bo to nie roboty grały główną rolę :)
Konrad Bagiński