Po ogłoszeniu przez GM , że marka Pontiac jest już "zbędna" i zostanie poświęcona na ołtarzu przetrwania GM-u, w prasie zawrzało. Jedne portale pytają czytelników, czy lepiej było likwidować markę Pontiac, czy Buick , która też lata świetności i wysokiej sprzedaży ma już za sobą. Inne z kolei zastanawiają się jak uratować to, co Pontiac miał najlepszego. W ostatnich latach był to bezapelacyjnie model G8 .
Zabawne jest to, że Pontiac G8 nie jest amerykańską konstrukcją. Nie licząc atrapy chłodnicy i znaczków jest to australijski Holden Commodore . Honor ratują "jankeskie" silniki o sześciu i ośmiu cylindrach montowane pod jego maską. Pontiac G8 nie podbił rynku USA przebojem, ale i tak postrzegany jest jako ten, którego warto ratować.
Pojawiają się więc pytania: "Czy Departament Policji w Los Angeles kupi Holdeny ze znaczkami Chevroleta ?", "Czy Pontiac G8 GXP stanie się Chevroletem Camaro SS Sedan?". Pierwsze jest całkiem realne, zważywszy fakt, że LAPD testowało model G8, rozważając wprowadzenie go do służby. Drugie to raczej akt desperacji, czy też marzenie miłośników linii SuperSport Chevroleta. Jedno jest pewne, chyba jeszcze nigdy Ameryka nie płakała tak za samochodem "obcej" konstrukcji.
Marcin Lewandowski
Czym jest Pontiac G8? Dowiedz się TUTAJ
Buick przetrwa, głównie dzięki Chinom - Business Hybrid - WIDEO