Nie zdążyliśmy jeszcze zapomnieć o genewskiej premierze modelu Ix-onic oraz wciąż jeszcze gorącej studyjnej hybrydzie Blue-Will zaprezentowanej w Seulu, a Hyundai już prezentuje kolejne auto.
Jego najnowszy koncepcyjny model to typowa wizja. Patrząc na niego ciężko znaleźć elementy, które miałyby realne szanse przejść do fazy produkcyjnej. Drzwi otwierane do góry, wnętrze rodem ze Star Treka, przednie reflektory wypełnione niebieską poświatą niewiadomego pochodzenia. Sylwetka Nuvisa zdaje się również całkowicie wyczerpywać określenie "crossover". Znaleźć w niej można elementy charakterystyczne dla aut typu coupe, SUV oraz typowych hatchbacków.
Jaki jeszcze powinien być samochód przyszłości według Hyundaia ? Po pierwsze musi to być oczywiście tzw. pełna hybryda. Dla jeszcze niewtajemniczonych są to auta, których koła mogą być napędzane silnikiem spalinowym, elektrycznym bądź oboma naraz. Moc w prezentowanym modelu pochodzi z układu Blue Drive, na który składa się 2,4-litrowy silnik benzynowy oraz 40-konny silnik elektryczny (205Nm) połączone z sześciostopniową automatyczną skrzynią biegów. Energia elektryczna przechowywana jest w zestawie baterii litowo-polimerowych ukrytych pod podłogą.
Maksymalna moc całego układu wynosi 228 KM. Przy masie około 1500 kg obiecuje to całkiem niezłe osiągi, a hybrydowy charakter napędu pozwala jednocześnie uzyskać niskie zużycie paliwa oraz emisję CO2 do atmosfery. Pomagają w tym systemy odzyskiwania energii z hamowania oraz system stop&start.
Nowe projekty Hyundaia mogą się podobać bardziej lub mniej, ale tempo i determinacja z jaką firma stara się wdrażać nowe trendy stylistyczne i technologiczne może wzbudzać szczere uznanie.
Bartosz Sińczuk