Pijani rowerzyści nie będą bezkarni
Według TK, przepisy kodeksu karnego przewidujące karę grzywny lub pozbawienia wolności do roku dla nietrzeźwego kierowcy "nie budzą wątpliwości".
"Nie może sam fakt poruszania za pomocą mięśni stanowić o podobieństwie między pieszym a rowerzystą" uważa TK. "W przypadku kierowcy pojazdu mechanicznego, nietrzeźwy rowerzysta jest większym zagrożeniem niż nietrzeźwy pieszy przede wszystkim dlatego, że jego ruchy są nieprzewidywalne, a przy większej prędkości jest w stanie szybciej niż nietrzeźwy pieszy zmienić kierunek ruchu i spowodować kolizję z kierowcą pojazdu mechanicznego" orzekł Trybunał Konstytucyjny.
"W stosunku do pieszych nietrzeźwy rowerzysta ze względu na większą masę stanowi również większe niebezpieczeństwo niż nietrzeźwy pieszy" - stwierdził trybunał.
Zdaniem pytającego sądu, prawo karne nierówno traktuje takich samych uczestników ruchu drogowego - tych, poruszających się za pomocą mięśni. - Nietrzeźwy rowerzysta stwarza jednakowe zagrożenie, co nietrzeźwy pieszy - podkreślał sąd we Wschowie.
I dalej wykładał: "argument, że rowerzyści potencjalnie mogą rozwijać znaczne prędkości, może mieć charakter abstrakcyjny. Nie spotyka się bowiem, aby nietrzeźwy rowerzysta rozwijał prędkość rzędu kilkudziesięciu kilometrów na godzinę. Ponadto rowerzysta podobnie jak pieszy nie musi zdawać jakiegokolwiek egzaminu ze znajomości przepisów ruchu drogowego, aby być jego legalnym uczestnikiem".
Trybunał nie zgodził się z argumentacją sądu ze Wschowy.
Obecnie kierujący rowerem pod wpływem alkoholu traci prawo jazdy na tych samych zasadach jak kierujący samochodem.
Serwis policyjni.pl poleca: Dwóch nastolatków nie przeżyło imprezy, prawdopodobnie zatruli się narkotykami
