Z porównania cen sprzed pół roku i dziś wynika, że samochody drożeją, i to bardzo. Choć niektóre... tanieją. Po drodze mieliśmy niezłą końcówkę 2008 r., styczniowe podwyżki cen aut z silnikami ponaddwulitrowymi (z 13,6 do 18,6 proc. wzrosła akcyza), wahania kursu euro i innych walut. Do tego doszła wyprzedaż egzemplarzy ubiegłorocznych i przypadki zakupu aut przez mieszkańców Niemiec, a wszystko to w efekcie zaowocowało... wzrostem styczniowej sprzedaży o 0,6 proc. liczonej rok do roku (dane Samar).
Choć Polska wraz z Niemcami i Luksemburgiem jest chlubnym wyjątkiem na tle innych europejskich państw, kryzys coraz mocniej targa także naszym rynkiem. Dziś największym wyzwaniem sprzedawców jest skalkulowanie takiego cennika, który zapewniłby zyski, ale nie odstraszył kupujących.
Jeśli cena jest dobrze skalkulowana przez producenta i atrakcyjna dla klienta, ten drugi zniesie niewielką podwyżkę wynikającą z różnicy kursów walut czy akcyzy. Choć i tu bywają wyjątki - popularna i chętnie kupowana Panda staniała średnio o1000 zł, podobnie jak inny Fiat - Linea. Sporo zdrożało Audi - cenniki wskazują nawet 15 proc. podwyżki. Podobnie jest z większością marek premium.
Wartość aut wycenianych w euro mocno wahała się w ostatnim półroczu. Jeep Patriot staniał ze 106 do102 tys. zł, Grand Cherokee w wersji Laredo pozostał na poziomie 192 tys. zł, za to Subaru Impreza w najtańszej wersji zdrożało z niespełna 60 do 82 tys. zł. W przypadku Jeepa jest to kwestia promocji i upustów, Subaru trzyma się po prostu cen w euro. Inny japoński producent - Toyota - również pociągnął cennik w górę - Corolla 1.4 Terra zdrożała z 55 200 zł do 63 400 zł.
Czeska Škoda podkreśla, że ma auta z 2009 z cenami z 2008 roku. Staniały za to auta marki Volvo. Bijące polskie rekordy sprzedaży XC60 (2.4, 163 KM) zeszło z poziomu 142 900 zł do 133 900 zł.
Liderzy wzrostów i spadków
Jeep Grand Cherokee 3.0 192 000 zł 192 000 zł 0 %
Wojciech Drzewiecki, Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego "Samar":
W połowie roku zakończą się akcje wyprzedażowe starego rocznika oraz reeksport i jeśli rząd nie zaproponuje Polakom dodatkowej zachęty do wymiany aut, sprzedaż siądzie. Według niemieckich i amerykańskich ekspertów z polskich salonów wyjedzie ok. 280 tys. aut, czyli o 40 tys. mniej niż w 2008 r. Moje szacunki nie są aż tak pesymistyczne.
