Priorytetem inżynierów projektujących Alfę MiTo GTA było osiągnięcie idealnego stosunku mocy auta do jego masy. I choć milczą na temat kilogramów, co znaczy, że samochód przeszedł raczej lekką liposukcję, niż poważną kurację, mocy mu nie brakuje.
Pod maską małej Alfy będzie pracował silnik o pojemności zaledwie 1742 cm sześciennych, ale o mocy 240 KM. Ma to zapewnić przyspieszenie od setki w czasie poniżej 6 sekund i prędkość maksymalną rzędu 230 km/h. O to by dobrze się prowadziła, zadba obniżone o 20mm i zmodernizowane zawieszenie. Środek ciężkości obniżono między innymi dzięki zamontowaniu dachu i lusterek z włókna węglowego. Wiele części karoserii, zawieszenia i układu hamulcowego wykonano z aluminium. Alfę MiTo GTA docisną do ziemi spojlery i dyfuzor.
Z zewnątrz MiTo GTA wyróżnia się agresywną stylistyką, podkreśloną przez przetłoczenia na masce i ogromne, wiadrowate końcówki wydechu.
Więcej szczegółów dotyczących tego małego dzikiego auta poznamy na salonie w Genewie.