Pierwsze co przychodzi do głowy, gdy ogląda się te bardzo dziwne samochody, to pytanie: "Ale o co chodzi?" Różnych odpowiedzi może być tyle, ile osób zadających sobie to pytanie, więc nie mam zamiaru narzucać nikomu swojego zdania, bo przyznam szczerze, że sam nie do końca wiem o co chodzi.
Mogę tylko spekulować. Samochody na zdjęciach na pewno nie reprezentują klasycznego japońskiego tuningu, rodem z "Szybkich i wściekłych". To pewne. W artykule na stronie jalopnik.com nazywane są "cartoony cars" , czyli auta rysunkowe, rodem z filmów animowanych. I może to rzeczywiście jest jakieś rozwiązanie. Bo na pewno ten tuning nie ma żadnych aspektów praktycznych - "śliniak" wystający półtora metra przed samochodem na tyle nisko, że zupełnie go nie widać, na pewno nie ułatwia jazdy ani nie poprawia osiągów. Tak samo rury wydechowe wychodzące z maski i poprowadzone nad dachem. Istne cudo!
Tu wszystko jest przerysowane, i przyznam się, że dla mnie ma to swój urok. Jest ewidentnie śmieszne, ale wiadomo też, że autorzy przeróbek właśnie taki efekt chcieli osiągnąć. Przerysowywanie rzeczywistości jest na pewno dobrym sposobem na ucieczkę od codziennej szarości , więc bardzo popieram wszelkie takie inicjatywy. Jakkolwiek paradoksalne nie byłyby efekty.
Obejrzyjcie sami, zapraszamy do komentowania.
Więcej zdjęć znajdziecie tutaj.
jk
Zobacz także: