Challenger z dziesięciokomorowym sercem żmii

Dodge Challenger powoduje przyspieszone bicie serca już w wersji SRT8. A co będzie, jeśli zastąpimy ponad sześciolitrowy silnik jeszcze większym dziesięciocylindrowym motorem znanym m.in. z modelu Viper?

Coroczne targi SEMA odbywające się w pustynnym mieście Las Vegas są okazją do tworzenia przeróżnych pojazdów, które nigdy nie wejdą do seryjnej produkcji, ale pokazują możliwości producenta, lub po prostu budzą zachwyt.

Dodge Challenger SRT10 należy do tej drugiej grupy. Przecież każdy warsztat mógłby sie pokusić o przeszczep serca Vipera do Challengera . Miejsca pod maską jest pod dostatkiem, a to co wystaje ponad nią dodaje mu dodatkowego uroku.

Wersja SRT8 napędzana jest silnikiem V8 6.1 HEMI o mocy 425 KM. Nie dla wszystkich jest to moc wystarczająca. Entuzjaści Challengera i mocy kipiącej spod maski będą zachwyceni. Challenger SRT10 ma jednostkę napędową V10 o pojemności 8,4 litra i mocy 600 KM. Maksymalny moment obrotowy jest równie imponujący: 760 Nm.

Układ hamulcowy został przystosowany do większych prędkości, a zawieszenie usztywniono stosując m.in. amortyzatory Bilstein. Na zewnątrz w oczy rzucają się maska silnika i tylna klapa wykonane z włókien węglowych. Dodano także spoilery, tylny umieszczono na klapie, przedni pod zderzakiem. Wszystko, aby upodobnić to auto do pierwszego Challengera z lat 1970-1974.

mjl

Znajdź Dodge'a dla siebie - oferty Autotrader.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.