Amerykanie na norweskim prądzie

Norweski producent aut elektrycznych, Think, zamierza podbić Stany Zjednoczone. To jedyne auta elektryczne, które przeszły testy zderzeniowe i mają homologację do poruszania się po autostradach.

Think jest producentem dwóch modeli - City i Ox. Pierwszy szczyci się tym, że podczas jazdy nie wydziela żadnych trujących substancji a 95% jego części nadaje się do recyklingu. Osiąga 100 km/h i jest w stanie przejechać do 200 km (124 mile). Spełnia przy tym wszystkie europejskie i amerykańskie wymagania pod względem bezpieczeństwa. Ma ABS, poduszki i pasy z napinaczami. Całe nadwozie i wnętrze zostało zaprojektowane i zbudowane tak, by maksymalnie chronić pasażerów w razie wypadku. Auto nie jest demonem prędkości. Do 80 km/h rozpędza się nieco szybciej niż maluch - zajmuje mu to 16 sekund. Całość waży niecałe 1400 kg (ćwierć tony to baterie) i może uwieźć na pokładzie 284 kg. No ale City nie do bicia prędkości został stworzony, tylko do dojazdów do pracy i codziennych zakupów. Ma 3120 mm długości i jest niewiele szerszy niż wyższy - odpowiednio 1604 mm 1548 mm. Istnieje też wersja cabrio.

 

Ox został zaprezentowany podczas salonu samochodowego w Genewie . Ma być elektrycznym samochodem dla 4-5 osób. Rozpoczęcie produkcji planowane jest na lata 2010-2011. Płyta podłogowa pozwoli na stosowanie rozmaitych wersji nadwozia.

Samochody Think są produkowane w Norwegii i kupowane na rynkach skandynawskich, Szwajcarii i Francji. Partnerami Thinka w Stanach są już firmy General Electric (jeden z inwestorów Thinka) oraz producenci baterii A123 i EnerDel. Teraz do tej grupy dołączyły firmy inwestujące w ekologiczne technologie - Kleiner Perkins and RockPort Capital. Think buduje auta elektryczne od 17 lat, po norweskich drogach jeździ ich już 1200.

Więcej o: