Nowy model to nawiązanie do samochodu wyścigowego Type 718 RS 60 Spyder z lat 60. XX wieku. To Porsche odniosło wiele sukcesów, w tym najważniejszy w 1960 roku w 12-godzinnym wyścigu na torze Sebring. Właśnie dla uczczenia tego zwycięstwa, Porsche postanowiło wypuścić limitowaną serię 1960 Boxsterów. Skoro ma być to seria limitowana, musi się oczywiście czymś wyróżniać. Porsche postawiło przede wszystkim na wygląd, więc zdecydowanie nie będzie to samochód przeznaczony do wyścigów.
Co jako pierwsze rzucza się w oczy? Oczywiście kolor wnętrza, który owszem był obecny w wyścigówce, ale nie aż w takiej ilości. Co prawda Porsche nazywa tę barwę Carrera Red, ale trudno nie zgodzić się, że jest to po prostu kolor różowy. Chyba że optymistycznie zakładamy, że zdjęcia aż tak przeinaczają rzeczywistość. Już niedługo sprawdzę to na własne oczy w Lipsku, więc jeśli jesteście ciekawi jak ten kolor rzeczywiście działa na kierowcę, to zapraszam do czytania wieści z targów AMI w okolicach pierwszego weekendu kwietnia.
Oprócz wszechogarniającego różu, we wnętrzu znajdziemy także kolor srebrny. I tu zaskoczenie, po raz kolejny świadczące, że nie mamy do czynienia z autem przeznaczonym na tor. Otóż nawet elementy które odbijają się w szybie, są pomalowane na srebrno. Nietrudno się domyślić z czym to się wiąże - w słoneczny dzień na przedniej szybie cały czas pojawiać się będą refleksy dość skutecznie psujące widoczność i drażniące kierowcę. W aucie sportowym takie zjawisko jest niedopuszczalne i robi się wszystko by jemu zapobiec. Dowodem są choćby najszybsze wersje Porsche, w których do wykończenia używa się zamszu.
Po czym jeszcze poznamy RS 60 Spydera na ulicy? Przede wszystkim po kolorze dachu, również różowym. Poza tym limitowany Boxster będzie miał większe 19-calowe felgi, delikatnie zmieniony przedni spoiler oraz czerwoną obwódkę otaczającą tylne światła. Wprawni znawcy motoryzacji być może będą też w stanie rozpoznać RS 60 po dźwięku wydechu. To jedyna techniczna modyfikacja jakiej dokonało Porsche. Na szczęście nie tylko dźwiękowo-estetyczna. Zmieniony układ wydechowy sprawił bowiem, że moc z seryjnych 295 wzrosła do 303 koni mechanicznych. Podobno także dźwięk jest dużo przyjemniejszy dla ucha i bardziej rasowy.
Podsumowując, należy pamiętać, że mimo tych wszystkich upiększeń, RS 60 Spyder to nadal Porsche Boxster. I to w lepszej mocniejszej wersji "S". Dodatkowe kilka koni na pewno jeszcze bardziej podnosi przyjemność z jazdy i legendarną już jakość prowadzenia niemieckiego roadstera z centralnie umieszczonym silnikiem. Limitowana seria będzie droższa w Wielkiej Brytanii o 5500 funtów. To dość dużo, ale rachunek za Boxstera S z wyposażeniem tej samej klasy zapewne opiewałby na podobną kwotę. Na korzyść RS 60 przemawia (bądź nie) wyjątkowy kolor i produkcja ograniczona do 1960 sztuk. Na szczęście róż nie jest obowiązkowy, i auto można zamówić z szarym wnętrzem i czarnym dachem. Jednak coś za coś - szara tapicerka i zwykły dach nie gwarantują przecież aż takiej wyjątkowości.
Źródło: carmagazine.co.uk, Carscoop